„Małe dziecko w rękach Dirlewangera. Wyrwał je kobiecie. Podniósł wysoko i wrzucił do ognia. Potem zastrzelił matkę”. To nie jest fikcja literacka, to opowieść naocznego świadka z tego, co zdarzyło się podczas Powstania
Wspomnienia niemieckiego żołnierza Mathiasa Schenka, który brał w Powstaniu Warszawski. Całość w Dużym Formacie (Gazeta Wyborcza) [...] - Wkraczaliśmy do Warszawy po kocich łbach. Polacy strzelali, ale nie było ich widać....