Amerykański finansista żydowskiego pochodzenia George Soros zaatakował Węgry za jego zdaniem antysemicką kampanię. Nieoczekiwanie stronę Węgier wziął Izrael.
Jestem zbulwersowany sposobem, w jaki obecny reżim węgierski wykorzystuje antysemicki wizerunek w ramach umyślnej kampanii dezinformacji
– napisał Soros w oświadczeniu, w którym odniósł się do billboardów z jego twarzą i napisem: ,,Nie pozwólmy, by Soros śmiał się ostatni”, które pojawiły się na Węgrzech. W taki sposób Madziarowie demonstrują, że finansista miesza się w interesy ich kraju i wspiera nielegalną imigrację do Europy.
Rzecznik Sorosa Michael Vachon tymczasem twierdzi, że nienawiść rządu węgierskiego do obcych i demonizowanie uchodźców jest antyeuropejskie. Jego zdaniem, zarzuty o wspieranie imigracji to fantasmagoria.
Tymczasem Ministerstwo Spraw Zagranicznych Izraela potępiło działania Sorosa, który ,,, który nieustannie podkopuje demokratycznie wybrane rządy Izraela poprzez finansowanie organizacji zniesławiających państwo żydowskie i próbujących odmówić mu prawa do samoobrony”. Natomiast dyrektor Europejskiego Centrum Rabinicznego rabin Menachem Margolin mówił w ,,Jerusalem Post”:
Chociaż kampania z wykorzystaniem wizerunku pana Sorosa jest niekoniecznie zbyt eleganckim zabiegiem, nie ma żadnego związku z jego żydowskim pochodzeniem
– podkreślił.
Sam Viktor Orban nazwał zarzuty absurdalnymi – podkreśla, że jego działania wymierzone w nielegalnych imigrantów mają na celu ochronę także społeczności żydowskiej.
Tymczasem w Knesecie mogą wkrótce ruszyć pracę nad ustawą nazywaną ,,prawem Sorosa”. Autor projektu Miki Zohar (Likud) zapowiada, że rząd będzie mógł blokować dotacje dla lewicowych organizacji z zagranicy.
źródło: Bankier.pl / Niezalezna.pl
(6236)