Niesiołowski przeszedł samego siebie. O swoim do niedawna koledze partyjnym mówił: ,,Gruby, nalany, z wielkim brzuchem. Idealnie nadawałby się do roli…”
Stefan Niesiołowski językiem, jakiego używa, sprawia, że debata w Polsce toczona jest na coraz niższym poziomie. Oto co powiedział o swoim do niedawna koledze partyjnym. Jego zdaniem Jacek Saryusz-Wolski idealnie nadawałby się do roli… kucharza.
Tłusty urzędnik bez cienia wdzięku
– mówił Niesiołowski, podkreślając, że kandydat Polski stanowisko szefa Rady Europejskiej jest już skończony.
Zawsze był antypatyczny, ale nie przypuszczałem, że zdolny jest do czegoś takiego. Jest człowiekiem niesympatycznym, takim tłustym urzędnikiem, bez cienia wdzięku
– charakteryzował go Niesiołowski.
Poseł brnął dalej. Twierdzi, że Kaczyński musiał obiecać europosłowi ,,ochłap ze stołu”.
Taki gruby, nalany taki z tym wielkim brzuchem. Ma coś antypatycznego. Nie wiem, nie chcę w takie rzeczy wchodzić, czy się obżera. Chyba głodowa puchlina to nie jest
– powiedział poseł Rzeczypospolitej.
Wyglądałby dobrze w tym białym czepku. Na tle rondla, jakiejś patelni, prezentowałby się bardzo dobrze
– podsumował.
(1930)
Chcesz podzielić się z Czytelnikami portalu swoim tekstem? Wyślij go nam lub dowiedz się, jak założyć bloga na stronie. Kontakt: niezlomni.com(at)gmail.com. W sierpniu czytało nas blisko milion osób!
Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com
Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.