Marcin Meller od dłuższego czasu twierdzi, że nie chce uchodźców w Polsce. Ostatnio zrobiło się jednak wokół tego zamieszanie, gdy dziennikarz po raz kolejny, tym razem na antenie TVN24, powiedział, że ,,powściągliwość w przyjmowaniu imigrantów muzułmańskich nie jest zła i niekoniecznie chciałby mieć świat islamu u siebie”.
Meller swoich poglądów o uchodźcach i planach ich przyjmowania w Polsce nie ukrywał. Od dawna mówił otwarcie, że jest przeciwny. A jednak słowa wypowiedziane w TVN24 odbiły się dużo mocniejszym echem niż wcześniejsze. Meller nie ukrywa, że jest zdziwiony rozgłosem sprawy.
nasz liberalno-lewicowy, niepisowski świat wygląda tak, że ludzie się różnią. I nawet w TVN24 jedni są bardziej na prawo, inni bardziej na lewo. Jedni są katolikami, inni ateistami. To samo na temat uchodźców mówię od lat. I na tym polega kabaretowość tej sytuacji. To, co powiedziałem w sobotę w „Drugim śniadaniu mistrzów”, mówiłem już ze 30 razy
– przyznał Meller w rozmowie z naTemat.pl.
Dziennikarz nie ukrywa, że za swoją opinię ,,zbierał już cięgi od znajomych o innych poglądach”. Nie spodziewał się jednak, że oberwie też z prawej strony sceny politycznej.
Już mi się dostało, że jestem rasistą, że „drugim Cejrowskim”
– mówi.
Meller w wywiadzie z naTemat.pl jeszcz raz powtórzył swoje zdanie na temat islamu i uchodźców.
Zjeździłem sporo krajów islamskich i to nie jako turysta na basenie. Żeby było jasne: lubię cywilizację, kulturę islamu, kiedy tam jestem. Szanuję, stosuję się do zwyczajów. Począwszy od ubioru, poprzez zasady etykiety kulturalno-religijnej itd. Ale patrzę i czytam, co się dzieje w tych krajach europejskich, gdzie są duże wspólnoty muzułmańskie, jaki jest ich stosunek do wartości europejskich wyrastających z korzeni chrześcijańskich, ale też oświeceniowych. Rozumiem argumentację, nazwijmy ją, humanistyczno-idealistyczną za przyjmowaniem uchodźców, ale sądzę, że pozbawiona jest myślenia o konsekwencjach
– podkreślał Meller, który przyznał, że nie jest zwolennikiem żadnej z dwóch najgłośniejszych postaw w sprawie uchodźców – ani prawicowej, anie bezrefleksyjnej lewicowej.
Jestem ślepy na kolor skóry i narodowość, ale tu chodzi o spór natury cywilizacyjno-kulturowo-politycznej. Uważam, że liberalna demokracja to najprzyjemniejszy system do życia, a islam polityczny czy bezprzymiotnikowy pasują do tego systemu jak pięść do nosa
– dodaje.
Meller dodał, że w środowisku, w którym się porusza, mało kto ma podobne poglądy.
Jak czytam moich „znajomych” ze świata liberalno-lewicowego, którzy zarzucają mi straszne rzeczy, to zastanawiam się, jak oni sobie składają podejście zdecydowanej większości świata islamu do demokracji liberalnej, którą tak cenią, do praw gejów, czy kobiet
– stwierdził dziennikarz, który chętnie natomiast przyjmowałby uchodźców z Ukrainy. Podkreśla bowiem, że Polacy i Ukraińcy są sobie bliscy kulturowo, religijnie i językowo.
Uważa, też że ,,z powodów pragmatycznych zgodziłby się na przyjęcie jakiejś ograniczonej liczby uchodźców, precyzyjnie sprawdzonych, najlepiej kobiet i dzieci, by wykazać się gestem dobrej woli wobec państw „starej” Unii Europejskiej. Meller jest zdania, że w sprawie Syrii czy Libanu należałoby pomagać głównie na miejscu, gdzie jest wiele potrzebujących osób, które nie zdołały uciec.
(3435)