W „Muzeum Męczenników” na specjalnej wystawie zaprezentowano męczenników, w tym m.in. św. Maksymiliana Kolbego. Tymczasem obok niego znaleźli się… zamachowcy z Paryża, Nowego Jorku i Moskwy.
Na pomysł wpadli skandynawscy autorzy. Wcześniej ten sam pokaz odbył się w Danii. Autorzy bronią się, że chcieli pokazać męczeństwo w różnych kontekstach. Obok świętego Maksymiliana Kolbego czy świętej Apolonii z Aleksandrii znalazły się wizerunki terrorysty Ismaela Omara Mustafy czy też zamachowca Mohammeda Atty.
Prasa niemiecka sceptycznie odniosła się do ekspozycji. Zwracano uwagę, że wolność artystyczna została nadużyta, poza tym wystawa została sfinansowana z pieniędzy podatników. Organizujące wystawę stowarzyszenie „Nordwin” finansowane jest przez miasto Berlin.
Niemiecki Welt pisze:
Polski święty uratował w Auschwitz młodego współwięźnia przed śmiercią. Z kolei Mohammed Atta 11 września 2001 r. przyczynił się do śmierci 3000 osób w ataku samobójczym na World Trade Center.
Dzisiejszy artykul z Die Welt
Pisza o Martinie Lutrze Kingu. Ani slowa o sw. Maximilianie Kolbehttps://t.co/G1bopPG2bz— Maria Razborska (@1mara571) 30 listopada 2017
(6540)
