Komitet Obrony Demokracji mobilizuje zwolenników przed planowanym na 11 listopada marszem w Warszawie. Aby zachęcić do demonstracji autorzy apelu posłużyli się wyświechtanym frazesem – Reductio ad Hitlerum.
Listopad to kiepski miesiąc do świętowania czegokolwiek. Zazwyczaj jest zimno, ciemno i szaro-brunatno. Zmierzch nadchodzi szybciej, na drzewach zamiast liści … Nie chce się ruszyć z kanapy, wygodniej jest pooglądać płonące auta stacji TV czy budki w ambasadach na ekranie telewizora. I tych młodzieńców spod znaku falangi, maszerujących z pochodniami pod Stadion Narodowy – widok jako żywo przypominający Berlin czy Monachium z 1933 roku.
Dalej KOD oskarża władze o promowanie ksenofobii, antysemityzmu, tworzenie ,,mitu żołnierzy wyklętych” ramię w ramię z organizatorami Marszu Niepodległości. Dlatego…
Idę na marsz KOD-u 11 listopada właśnie po to, aby przywrócić temu dniowi radość i uśmiech […] Aby wszyscy obywatele Rzeczypospolitej, Polacy, Żydzi, Ukraińcy, Niemcy, Litwini, Węgrzy, Romowie, Wietnamczycy czy Łemkowie, każdy imigrant który w naszym kraju chce odnaleźć miejsce na ziemi, był w tym dniu dumny i patrzył w przyszłość z nadzieją.
– reklamują marsz organizatorzy.
Czy zwolennicy KOD-u posłuchają wezwań i wyjdą na ulice, tym razem przeciw ,,faszystom”? Spadająca frekwencja na ostatnich marszach nic na to nie wskazuje…
(1235)
