Większość uchodźców nie garnie się do uczciwej pracy w Europie. Na szukanie stałego zajęcia decydują się nieliczni. Spora część szuka raczej nielegalnych źródeł zarobienia pieniędzy. Wśród nieletnich szerzy się prostytucja, a zarobione pieniądze nie są przeznaczone na polepszenie życia.
Jak informuje Deutsche Welle, to zjawisko stało się prawdziwą plagą w Berlinie. Młodzi uchodźcy, którzy w stolicy Niemiec postanowili zarabiać ciałem, świadcząc usługi seksualne, po zmroku oblegają park Tiergarten. Wielu z nich to jeszcze dzieci. Co więcej większość ma nakaz opuszczenia Niemiec i grozi im deportacja.
Okazuje się, że w większości przypadków prostytucja nie jest drogą do poprawienia warunków życia lub zapewnienia przetrwania.
Nałóg zmusza mnie do tego. Muszę zarobić na narkotyki
– wyznał 21-letni Farhad z Afganistanu, który trafił do Niemiec, bo chciał lepszego życia dla swojej rodziny i dla siebie. Teraz żałuje.
Jedynymi zadowolonymi z „nocnych uciech” Tiergarten mogą być klienci młodych uchodźców. Za niektóre usługi seksualne muszą zapłacić zaledwie 5 euro…
(12804)
