Trybunał Konstytucyjny w pełnym składzie rozpoznał wnioski w sprawie przeniesienia środków zgromadzonych przez obywateli w Otwartych Funduszach Emerytalnych do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. W opinii sędziów, działanie było zgodne z prawem. Całą sprawę skomentował redaktor naczelny „Najwyższego Czasu” Tomasz Sommer na swoim profilu na Facebooku:
Kilku gości w śmiesznych czapkach, które rzekomo mają dodać im powagi, obwarowani immunitetami oraz posiadającymi zagwarantowane najwyższe w kraju emerytury na poziomie 20 tys. złotych, choć w życiu grosza na nie nie wpłacili – klepnęli właśnie kradzież OFE, czyli ciułanych przez podatników pod przymusem pieniędzy.
„Sędziowie TK musieli zmierzyć się z bardzo trudnym zadaniem wyważenia dwóch sprzecznych – przynajmniej w tym przypadku – racji: zachowania równowagi budżetowej i poszanowania prawa własności, które gwarantuje Konstytucja” – piszą depesze. Wywiązali się wzorcowo.
Wybrali kradzież. Konstytucyjnie.
Przy okazji na powierzchnię wyszli rozmaici obłudnicy.
– Mam nadzieję, że uznanie za zgodne z konstytucją zabrania połowy oszczędności zgromadzonych w OFE w postaci obligacji nie pociągnie za sobą przejęcia przez rząd drugiej połowy oszczędności ulokowanych w akcjach – ocenia wyrok TK Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan, a jednocześnie członek rady nadzorczej ZUS. To ten sam Mordasewicz, który zawsze stał po stronie każdej decyzji rządu Tuska, tej o OFE też.
Konkluzja? Zupełnie oczywista. Przymus ubezpieczeń, czyli zabranie siłą pieniędzy jednych ludzi by dać je pod zarząd drugich zawsze prowadzi do marnotrawstwa i defraudacji. A jeśli zaboru dokonuje rząd, to jeszcze zatwierdzi sobie ten rabunek przy pomocy kupionych za emerytury i przywileje sędziów…
źródło: własne / profil Tomasza Sommera na Facebooku
(147)