W warszawskiej archikatedrze św. Jana Chrzciciela odbyła się msza św. w intencji Pawła Adamowicza. Kardynał Nycz apelował przeciw nienawiści i podziałom. Jak zauważył dziennikarz Michał Szułdrzyński, na nabożeństwie zabrakło polityków Platformy Obywatelskiej…
Na mszy w katedrze w intencji śp Pawła Adamowicza odprawionej przez kard. Nycza nie dostrzegłem żadnego polityka PO
– napisał na Twitterze.
Na mszy w katedrze w intencji śp Pawła Adamowicza odprawionej przez kard. Nycza nie dostrzegłem żadnego polityka PO
— Michał Szułdrzyński🇵🇱💯 (@MSzuldrzynski) 14 stycznia 2019
Co ciekawe, ta obserwacja wywołała polemikę między dziennikarzem a… jednym z duchownych.
i nie powinno być skoro na mszę sprawowaną przez abp sekretarz abp zaprasza w imieniu premiera
– napisał jezuita Krzysztof Mądel.
Tak księdza przeraża fakt, że premier chciał się pomodlić za tragicznie zmarłego?
– nie ukrywał zdziwienia Szułdrzyński.
Na łamach ,,Rzeczpospolitej” komentował, że ,,logika partyjna wygrała:
choć gospodarzem uroczystości religijnej był kardynał Nycz, PO zdecydowała się nie brać w niej udziału. Przekaz miał być prosty – nie będziemy legitymizować swoją obecnością czegokolwiek, co robi obóz władzy
– napisał, dodając, że z drugiej strony ,,niedźwiedzią przysługę” zrobiły PiS ,,Wiadomości”.
Zamiast refleksji nad tym, co kto ma na sumieniu, rozpoczęła się polityczna bitwa na emocje
– podsumował.
źródło: Twitter / Rzeczpospolita
(27476)
A ja mysle, ze po prostu bali sie ze ktos im moze zrobic kuku. Uwazam, ze maja wystarczajaco duzo na sumieniu, by nie afiszowac sie na imprezach masowych.
Sami zasiali ziarno nienawiści , jak to kiedyś ktoś powiedział w stosunku do PiSu.” Dorzynać watachę „. O występach pana Niesiołowskiego już nie wspomnę.