Włosi też mają już dość imigrantów i działalności organizacji pozarządowych. Rząd w Rzymie zagroził, że zamknie swoje porty, jeśli sytuacja z uchodźcami się nie unormuje.
Ambasador Włoch przy Unii Europejskiej Maurizio Massari poskarżył się unijnemu komisarzowi ds. migracji Dimitrisowi Awramopulosowi. Do Italii tylko w ciągu czterech dni dotarło ponad 10 tysięcy imigrantów, a w sumie już 73 tysiące w tym roku. To o 14 procent więcej niż przed rokiem. Taki wzrost jest efektem działań organizacji pomocowych jak MOAS czy Lekarze bez Granic. Ich statki zbierają imigrantów coraz dalej od brzegów Włoch – już przy wybrzeżach Libii – więc droga do Europy stała się dla uchodźców dużo bezpieczniejsza i łatwiejsza. Dlatego odważnie ruszają na Stary Kontynent.
TVP informuje:
Do Włoch przypłynęła w środę rekordowa liczba migrantów. Na pokładzie 14 statków jest ich 8,5 tysiąca. W środę pięć tysięcy migrantów, którzy płynęli pięcioma statkami i 18 łodziami gangów przemytniczych, przeładowano na statki ratownicze u wybrzeży Libii, a we wtorek – 3,5 tys. ludzi
Co prawda Awramopulos zapewnił Massariego, że sprawa zostanie przedyskutowana, a rozwiązanie znalezione, ale we Włoszech i tak chcą zamknąć porty na statki inne niż te pod włoską banderą, które nie uczestniczą w oficjalnej operacji unijnej agencji Frontex na Morzu Śródziemnym.
Wszyscy się od nas odwrócili. Uznali sprawę za załatwioną i patrzą na swoje sprawy, a my musimy sobie z tym radzić
– stwierdził zdenerwowany premier Włoch Paolo Gentiloni
Włosi są wściekli tym bardziej, że do ich kraju docierają głównie mężczyźni. Jeden z ratujących uchodźców przyznał, że wśród 147 ocalonych osób znalazło się 20 kobiet i 4 dzieci..
(6905)
