Krzysztof Materna był przepytywany przez Agnieszkę Kublik z Gazety Wyborczej w związku z bojkotem Festiwalu w Opolu. Wyjaśniał, że decydująca jest tu rola Jacka Kurskiego.
Czy musi pani powtarzać to nazwisko? Naprawdę, to jest nikt, to jest osoba, która kompletnie dla żadnego artysty i dla żadnego Polaka nie powinna się liczyć
– mówił.
Dla Kurskiego radziłbym nigdy nie śpiewać, bo śpiewanie dla Kurskiego jest po prostu śpiewaniem takim właśnie obrzydliwym, ponieważ Kurskiemu nie można sprawić radości, Kurski nie ma uczuć. Śpiewa się po coś, po to żeby jakimś tekstem kogoś przekonać, po to żeby go uwrażliwić, po to żeby mu zrobić przyjemność, natomiast pan Kurski jest osobą, która jest pozbawiona jakichkolwiek uczuć, jakiejkolwiek wrażliwości, jest inteligentnym cynikiem wykonującym rozkazy i wydaje mi się, że nie może on podlegać takiej terapii artystycznej
– tłumaczył Materna. Trzeba przyznać, że osobliwe wytłumaczenie…
Materna: Śpiewanie dla Kurskiego jest obrzydliwe. Kurski nie ma uczuć. Kurski to jest nikt, dla żadnego Polaka nie powinien się liczyć. (GW) pic.twitter.com/ShPBjOVm9R
— Waldemar Kowal (@waldekk08) 20 maja 2017
(6120)
Atak na Kurskiego to przejaw antysemickiej postawy byłych dzieci po Jaruzelskim, wyhodowanych w sentymencie do komuny.Ich niechęć do wszystkiego co nie jest związane z ich środowiskiem powoduje dziką agresję.
A chęć powrotu do tego żeby było tak jak było jest jedynym sensem istnienia dla nich.