Kryzys migracyjny w Europie narasta, ale Stary Kontynent wcale nie zapobiega, by kolejni uchodźcy nie wsiadali w Libii do łodzi w kierunku Włoch. Wręcz są do tego zapraszani.
Okazuje się, że zaszły wielkie zmiany na mapie, która ukazuje miejsca, gdzie ratowano uchodźców. O ile w 2014 roku było to już dość daleko od Libii, to w 2016 roku pomoc dociera do imigrantów niedługo po tym, jak wyruszą w podróż.
W przyszłym roku będą ich zgarniać w Libii z nabrzeży
– napisał na Twitterze Wojciech Szewko, analityk ds. stosunków międzynarodowych, ekspert Narodowego Centrum Studiów Strategicznych ds. Bliskiego Wschodu.
Widać wyraźnie, że miejsce, skąd dowożeni do Europy imigranci, przesuwa się. W 2014 roku uchodźcy musieli przebyć kawał drogi po Morzu Śródziemnym, by ktoś ich przejął. Teraz wystarczy tylko wsiąść do łódki i zaraz po tym zjawia się ktoś na ratunek. Pomagają w tym organizacje, które z procederu uczyniły biznes:
(4462)