Peter Imanuelsen to popularny w sieci PeterSweden, którego można porównać do Mariusza Maksa Kolonki. Na Twitterze zadał proste pytanie: Który kraj byłby najlepszy, żeby uciec z tego g…a na zachodzie i zaznać trochę spokoju?
Bezapelacyjnym zwycięzcą jest Polska. 67 procent z niemal 10 tys. głosujących internautów szukałoby spokoju w naszym kraju. 15 procent wybrałoby Islandię, a 13 procent Węgry. Co 20 osoba trafiłaby do Norwegii.
Which would be the best country to escape the sh*tshow in the west and just get some normal peace and quiet?
— PeterSweden (@PeterSweden7) 16 września 2017
Jedna internautka mająca polskie korzenie wyjaśnia, że ma nadzieję, iż jej powrót będzie możliwy:
😚 Poland. I'm 1/4 Polish – hope they enact a "right of return" law. Studiuję polski!
— 👌🏻🐸White Girl🇺🇸 (@BladderControl3) 16 września 2017
Duńczyk zwierzał się, że też myśli o Polsce, bo w jego kraju robi się coraz gorzej:
👍 As a Dane I've thought of Poland as well. It's getting worse and worse here in Denmark
— Maximus (@Maximus2292) 16 września 2017
PeterSweden w rozmowie z Paulem Josephem Watsonem wyjaśniał, dlaczego Szwecja staje się krajem, w którym coraz trudniej żyć:
Jeśli fala migrantów utrzyma się na obecnym poziomie, za 10-15 lat, Szwedzi będą stanowić mniejszość w swoim własnym kraju. Fakt, że w kraju następuje wymiana populacji, powinien stać się jasny przy każdej racjonalnej ocenie sytuacji
– informował z kolei Gatestone Institute.
Czy negatywne trendy w innych krajach rzeczywiście przełożą się na zwiększoną imigrację do Polski? Na razie możemy liczyć głównie na pracowników z Ukrainy.
W ciągu ostatniego roku przybyło aż 140 tys. osób zza granicy ubezpieczonych w polskim ZUS. Można śmiało postawić tezę, że bez dużego strumienia imigracji niemożliwy byłby tak wysoki jak dziś wzrost gospodarczy ani tak niski jak dziś deficyt w systemie finansów publicznych
-podsumowuje Bankier.pl.
(7623)
