Sławomir Wiśniewski, reporter Telewizji Polskiej, jako pierwszy sfilmował wrak samolotu, który rozbił się pod Smoleńskiem. Jego relacja może budzić szok…
Mówię, że jestem reporterem, jestem z polskiej telewizji, to jest moja praca, że mam akredytację, a ich to w ogóle nie interesowało
– przypominał.
Pojawił się polski dyplomata i te rosyjskie służby pytały tego dyplomaty: czy zna Pan tego człowieka? Wie Pan, kto on jest itd.? Ja mówię, że jestem z polskiej telewizji, przedstawiłem się. To niestety już nie zostało nagrane, bo wtedy miałem już sprzęt zabrany. I powiedział: „nie, ja nie znam tego człowieka”
– przypominał. Ale najważniejsze jest, co powiedział ów dyplomata:
powiedział rzecz, która mnie zmroziła: „proszę go aresztować i zniszczyć mu sprzęt”. Nie zabrać sprzęt, tylko zniszczyć
– relacjonuje.
Kim był ów tajemniczy mężczyzna? Reporterzy „Naszego Dziennika” pokazali mu zdjęcie ze Smoleńska Grzegorza Cyganowskiego, II sekretarza Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej w Moskwie.
„Tak, to zdaje się ten człowiek, nawet krój płaszcza się zgadza”
– powiedział.
Odmawiam komentarza. Nie odnoszę się
– mówił w rozmowie z Naszym Dziennikiem, pytany o pamiętne słowa. Gazeta pisała:
Cyganowski zeznał, że pracę w dyplomacji rozpoczął w 2007 r., a dwa lata później trafił do ambasady polskiej w Moskwie do wydziału politycznego, gdzie pracował do 2011 r. Od wiosny 2010 r. jego przełożonym był Tomasz Turowski. Z zeznań wynika, że miał dobre kontakty z przedstawicielami władz rosyjskich.
Polskie MSZ z czasów rządów PO zaprzeczało, że doszło to, co opisał Wiśniewski. Ale reporter nigdy nie wycofał się ze swojej relacji.
Operator TVP, Sławomir Wiśniewski opowiada jak „polski dyplomata” w Smoleńsku kazał rosyjskim funkcjonar. „zabrać mu sprzęt i zniszczyć” pic.twitter.com/yOLKEeuw0N
— d48 (@d48__) 9 kwietnia 2017
(33249)