„Spotkałem” w Internecie ludzi pełnych nienawiści, atakujących bezpardonowo tych, co mają inne spojrzenie na świat, poglądy itd. Zostałem opluty, obrzucany wszelkiego gatunku i rodzaju g**nem, wyzywany, odbierano mi prawo do mojego zdania, moich poglądów i wyrażania ich publicznie.
Nazwano mnie faszystą, nazistą, sympatykiem Hitlera, bo ktoś nie umiał czytać ze zrozumieniem tego co napisałem i w zaślepieniu, nienawiści postanowił mnie zglanować. Nie znają ani co to jest prawda, ani historii własnego kraju.
Zabawne, że ci ludzie dosłownie wyrażali to, o co oskarżają innych. Są pełni fanatyzmu, oszołomstwa, nienawiści. Tylko czemu własnym zachowaniem, tym co wypisują określają innych i oskarżają o to co sami sobą reprezentują: zaślepienie, wściekłość, własną marionetkowość itd…
Parę lat temu powstało określenie: przemysł nienawiści. Niestety nadal to jak widać trwa: rzucanie oskarżeń, pomówień, ataki personalne, przypisywanie innym wymysłów, kłamstw, wiara we własną propagandę. I najzabawniejsze twierdzą, że walczą o demokrację, której nie ma! Gdyby jej nie było, to nie mogliby tak bezkarnie wykrzykiwać i wypisywać swoich bredni, kłamstw i wymysłów.
Marek Pacyński
(341)
Nic dodać nic ująć Piszesz wyraźnie ze PiS to nie twoja bajka Ale nie popierasz również nawoływania do wojny domowej Zakodowany plebs wezwie Cię w prostacki sposób i odrzuci kalem w którym tkwi po uszy