Dla części polityków drwiny z katastrofy smoleńskiej stały się normą. Czy jednak tym razem poseł Platformy Obywatelskiej nie przesadził?
Stefan Hambura, znany adwokat, pełnomocnikiem Andrzeja Melaka (brata Stefana Melaka) i Janusza Walentynowicza (syna Anny Walentynowicz) – rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej, udostępnił informację o sensacyjnych ustaleniach podkomisji smoleńskiej.
Tytuł brzmiał:
Z samolotu dzwoniły dwie osoby. Słychać huk i krzyki
Tymczasem Grabiec skomentował:
a na pokładzie widziano Elvisa Presleya?
Wpis wywołał wiele negatywnych komentarzy pod adresem posła. Internauci uważają, że komentarz był wysoce niestosowny.
Wiemy, że nawiązano dwa połączenia, w których tle słychać huk, warkot i krzyki ludzi. Dwie niezależne osoby dzwoniły z tego samolotu
– poinformowała podkomisja smoleńska. Wkrótce ci ludzie zginęli, m.in. Arkadiusz Rybicki czy Maciej Płażyński związani z Platformą Obywatelską.
Wcześniej Grabiec wielokrotnie krytykował działanie zespołu Antoniego Macierewicza. Mówił m.in. w rozmowie z Polskim Radiem:
Komisja funkcjonuje już od sześciu miesięcy i należałoby oczekiwać, że 21 osób pracujących intensywnie przez 6 miesięcy z budżetem ponad 3 mln zł jest w stanie cokolwiek ustalić […] , że żadnych nowych ustaleń nie ma. Są sugestie na temat rzekomych nieprawidłowości, ale poza insynuacjami niestety nie ma ani cienia dowodu
Grabiec już wcześniej znalazł się na cenzurowanym, kiedy zaliczył ciekawe wystąpienie przed kamerą:
(1491)
