Donald Trump bywa w Polsce mocno krytykowany przez media lewicowo-liberalne. Te same środowiska wspierają Donalda Tuska. Tymczasem wicepremier Jarosław Gowin podczas konwencji Zjednoczonej Prawicy pokazał podstawową różnicę między obydwoma politykami.
Chcę powiedzieć, tym którzy go krytykują, że nawet w swoich najostrzejszych wypowiedziach prezydent Trump nie posunął się nigdy do ataku na własny kraj. Do takiego ataku, do jakiego – za pośrednictwem Twittera – posunął się pewien imiennik prezydenta Trumpa, gdy przeinaczył wypowiedź premier Szydło
– mówił Gowin.
Nawiązał w ten sposób do wpisu Donalda Tuska, kiedy ten wpisał się w narrację opozycji w Polsce, która mocno uderzyła w premier Beatę Szydło.
To nie jedyna taka wypowiedź Tuska, który wspominał o karach za nieprzyjmowanie uchodźców przez Polskę.
Można postawić zasadnicze pytanie: czyje interesy reprezentuje Donald Tusk? Z całą pewnością nie polskie. Nie leży w interesie Polski grożenie konsekwencjami w tej sytuacji, w której Polska, rząd polski zdecydowanie mówią, że nie narażą naszego kraju na zagrożenie, a zagrożenie jest realne
– komentował wtedy minister Mariusz Błaszczak.
Sam Gowin nie od dziś jest krytykiem Tuska także z innego powodu. Kilka dni wcześniej w Radiu Zet tłumaczył:
Mam z Donaldem Tuskiem pewne niewyrównane rachunki. Lubię stawać do pojedynków. Wiele wskazuje na to, że to my jego pokonamy, choć wiemy, kto mówił o tym, że nie ma z kim przegrać i jak się to skończyło. Moim zdaniem Tusk uciekł z Polski przed porażką
(3356)