Tym razem popularny serial znalazł się na celowniku. ,,Muzułmański uchodźca podłoży ładunek wybuchowy na placu zabaw w Sandomierzu – to fabuła jednego z planowanych odcinków serialu TVP „Ojciec Mateusz” – informuje ,,Gazeta Wyborcza”.
Chodzi o odcinek 240., który pojawi się w marcu. Rolę Szihaba, muzułmanina, który przybył do Polski, miał zagrać, Mikołaj Woubishet, aktor wrocławskiego Teatru Muzycznego ,,Capitol”. Ale odmówił.
Mogę zagrać mordercę, gwałciciela, jestem aktorem. Ale dziś, w szczególnie gorącym momencie, nie mogę przykładać ręki do podsycania obaw wobec ofiar kryzysu uchodźczego. Szczególnie kiedy w tym samym czasie angażuję się w działania przeciwko dyskryminacji. Nie chcę brać udziału w krzewieniu ideologii, z którą się nie zgadzam
– powiedział Woubishet.
Przeciwnicy obecnego rządu oskarżają TVP o wzmacnianie stereotypów i szczucie przeciw uchodźcom.
Z kolei Krzysztof Grabowski, który nadzoruje serial, broni się, mówiąc, że nie chodzi o bombę, tylko prosty ładunek w puszce sporządzony z saletry. Nikt nie ucierpiał, a temat odcinka to konflikt rodzinny, a nie atak terrorystyczny.
z kazania wygłoszonego przez ojca Mateusza w finale wynika, że nie należy bać się obcych
– mówi w rozmowie z ,,GW”.
Z kolei Dawid Wildsten uważa, że zarzuty ,,Wyborczej” to kłamstwo i żąda przeprosin. Uważa, że odcinek stanowi lekcję tolerancji.
Hej twitter. Wyborcza (tak, wiem, to nic nowego), znowu ordynarnie ściemnia i manipuluje. Mogę Was poprosić o retwitt? Tym razem chodzi o Ojca Mateusza i ściemy o jego „rasizmie”. Pokażmy tym… szkoda słów, że reagujemy na ich kłamstwa. A Ty GW- przeproś! pic.twitter.com/3LCn7pR0CF
— Dawid Wildstein (@DawidWildstein) 24 stycznia 2018
Absurd oskarżeń przedstawia trawestacją znanego dowcipu:
Lekarz rysuje dziennikarzowi GW trójkąt i pyta co widzi:
-wysadzający się uchodźca – ten odpowiada.
Lekarz rysuje kwadrat:
-wysadzający się uchodźca.
Okrąg, sześciokąt, itp. – odpowiedz brzmi:
-uchodźca.
-Pan jest zboczony! – wola lekarz.
-Tak? A kto mi te nazizmy rysuje?— Dawid Wildstein (@DawidWildstein) 24 stycznia 2018
Łukasz Adamski na łamach wPolityce.pl drwi:
Zabronić trzeba było mediom mówić o gwałtach i molestowaniu w Niemczech. Należy też zwiększyć liczbę białych terrorystów w kinie hollywoodzkim […] Po każdym zamachu mówmy prawdę: ataku dokonał biały krzyżowiec, który zmienił kolor skór jak Michael Jackson i udawał islamistę. Pokojowego wyznawcę Mahometa, który nigdy, przenigdy nie popiera przemocy […] apeluję by Ojciec Mateusz zaczął łapać pedofilów w sutannach, którzy nie chcą przyjmować uchodźców […] dajcie do odcinka Kaczora. W końcu już neonazizm na torcie promuje. Nieprawdaż?
(1969)
GW szuka poklasku, ale robi serialowi, O. Mateusz, reklamę swoim fake news. Jednak okazuje się, że największym fake’m jest sam Michnik i jego gazeta.
To już nie chodzi o to, żeby za brata przeprosił, Michnik winien za siebie przeprosić i najlepiej wyemigrować z tego kraju, podobnie jak inni, którzy szkalują Polskę a udają Polaków. Takich nikt tu nie potrzebuje, skoro nie potrafią uszanować chrześcijańskie obyczaje innych, choćby piłkarzy. My jednak tolerujemy Michnika, bo ma prawdopodobnie jakąś duszę ludzką, uwięzioną w jego niepięknym ciele.
A co do krytyki, jak mawiali starsi, ten ma prawo, kto jest gotowy do pomocy.