O ,,Sygnecie” słów kilka – recenzja filmu

w Blog Aleksandry Pietkiewicz/Film


Zachęcamy do obserwowania strony na Twitterze

22 czerwca 2017 roku wybrałyśmy się z koleżankami z Narodowej Organizacji Kobiet na premierowy pokaz filmu „Sygnet” Jakuba Makowskiego. Seans odbył się w Muzeum Niepodległości, dyskusja po filmie objęła zarówno kwestie warsztatowo-techniczne, jak i przesłanie o tematyce narodowej.

Film zaintrygował nie tylko swoją konstrukcją – jest to saga rodzinna, wokół znaczącego rekwizytu, jakim jest tytułowy Sygnet, przekazywany z pokolenia na pokolenie. Historia ukazana w filmie obejmuje zarówno czasy po Powstaniu Styczniowym, jak i okres wojenny, czas działania ŻW, epizod Solidarności, jak i współczesną ucieczkę za chlebem. Wykonawcy opanowali sztukę gry spojrzeniem, co daje możliwość odczytania myśli bohaterów, jednakże nie głuszy jej dopowiedzeniem. Obraz ujął nas zarówno swoją plastycznością, jak i autentyzmem – choć wykonawcy przyznali się do amatorstwa, nie można im było odmówić siły wyrazu i naturalności, które umykają wielu aktorom.

Zdecydowałam się napisać te kilka słów dlatego, że historia rodzinna w pewnej chwili przywołuje historię Żołnierzy Niezłomnych, tu szczególnie Wyklętych – którzy nie korzystają z amnestii. Właściciel sygnetu, młody ojciec i poeta ufa bezgranicznie swojemu dowódcy i wyznaje z całą prostotą koledze, że treścią ich walki jest obrona wartości – wymienia prawdę i sprawiedliwość. Mówi to w sposób płynny i pewny, po modlitwie, do której również przyznaje się bez problemu. Ten wątek filmu warto drążyć, bo jest w nim zawarta historia kilku ŻW: „Rysia” i „Żbika”, walczących pod rozkazami „Boryny”. „Żbik” przekazuje sygnet i swoje wiersze żonie, z poleceniem podarowania ich synowi. Kolejna scena jest wielce dramatyczna: widzimy zamordowanego „Żbika”, który ma roztrzaskaną głowę i dziurę w piersi, jakby – podobnie jak Księdzu Jerzemu – wydarto mu serce. Widz nie ma jednak wątpliwości, że pokonany jest tu zwycięzcą.

Losy sygnetu wskazują na zmienne okoliczności życia rodziny, która dzieli się od początku na bohaterów i zdrajców. Jednakże twórcy filmu nie pozostawiają tego podziału bez modlitwy o nawrócenie, opiekę i przebaczenie. Poprzez kilkanaście scen udało się uchwycić to, o czym dziś dyskutowano: Opowieść o Polsce i Polakach. Tak, jak ujął to reżyser: film powstał z potrzeby serca, a traktuje go jako wypełnienie zadania w czasie pokoju i precyzuje, że jest to forma strzeżenia wartości, które otrzymał w wychowaniu domowym. Operator wspomniał, iż reżyser posiada rodowy sygnet, jednakże nie jest to ten pierścień z filmu. Podobnie jak A. Wajda w opisie „Katynia”, J. Makowski przyznał, że losy rodziny są świadectwem historycznym, ze względu na fakt, że dotyczą wielu bohaterów i różnych okresów, ale przede wszystkim są nośnikiem wartości, przekazywanych w procesie wychowania.

W dyskusji udział wzięli: reżyser- Jakub Makowski, operator- Jan Dubiel, dwóch publicystów: Krzysztof Łuksza- prowadzący portal KontrRewolucja Narodowa i Grzegorz  Ćwik (ONR) – redaktor „Szturmu”.  Panel poprowadził Rafał Janicki (Mossakowski).

W trakcie dyskusji, zaproponowano, by obraz ukazać młodzieży szkolnej i zainteresować się oddźwiękiem, jaki wzbudzi wówczas. Autorzy filmu są w tej chwili na etapie decydowania o źródłach finansowania, przyda im się zarówno kulturalny, jak i ekonomiczny mecenat.

Wspomniano także o debacie nad kulturą – i postulacie odzyskiwania kultury w formie  polskiej kinematografii, teatru i uniwersytetów. Na tych twórców postawić warto, bo – jak wyznał reżyser, wiedzą co mówią i wierzą w to – co daje Sygnetowi siłę jego filmowego przesłania.

Stajemy w różnych okolicznościach przed tymi samymi wyborami, zmuszeni do podejmowania decyzji, z którymi borykali się nasi przodkowie – i którym będą musieli stawić czoła nasi następcy. To wniosek z rozmowy, która odbyła się po pokazie filmu.

„Sygnet” będzie dostępny na płytkach DVD; miejmy nadzieję, że pojawi się również w polskich kinach.

(514)

Chcesz podzielić się z Czytelnikami portalu swoim tekstem? Wyślij go nam lub dowiedz się, jak założyć bloga na stronie.
Kontakt: niezlomni.com(at)gmail.com. W sierpniu czytało nas blisko milion osób!
Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com

Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.
Ładowanie komentarzy Facebooka ...

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

*

Korzystając z formularza, zgadzam się z polityką prywatności portalu

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.