Sprawa przetargu na śmigłowce dla polskiej armii nie cichnie. Wacław Berczyński, który wydał negatywną opinię w sprawie francuskich Caracali, twierdzi, że szykowany był wielki przekręt.
Jeszcze zanim PiS doszedł w Polsce do władzy, mówiłem, że to był przekręt na co najmniej miliard dolarów i od tego czasu zawsze to twierdziłem. To była próba kradzieży z Polski miliarda albo więcej dolarów. To był duży, a może największy przekręt w historii Polski. Moje polskie sumienie, a są jeszcze tacy ludzie, nie pozwoliło mi przejść nad tym obojętnie
– powiedział Berczyński, były szef podkomisji do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej, w rozmowie z „Super Expressem”. Wytłumaczył też, że miał dostęp do dokumentów przetargowych, ale tylko tych o najniższej klauzuli tajności. Zdradził również, że był poinformowany o procedurze dostępu do dokumentów.
Miałem do niedawna Security Clearence, czyli autoryzację dostępu do tajnych informacji w USA, gdyż pracowałem nad projektem dla armii amerykańskiej, więc te procedury doskonale znam. Byłem w tym zakresie szkolony zarówno w USA, jak i w Polsce. O czym panowie Siemoniak, Tomczyk i Kierwiński wiedzą doskonale. Ale udają zaskoczenie, czyli rżną głupa
– utrzymuje Berczyński.
Opinia Berczyńskiego zbiega się z doniesieniami tygodnika „wSieci”, który ujawnił, że polscy eksperci oraz najwyżsi oficerowie sztabu generalnego wojska polskiego i kontrwywiadu od lat informowali Ministerstwo Obrony Narodowej, że Caracale nie będą odpowiednie dla naszej armii.
Nie mam pojęcia jakie osoby i z jakiego klucza były dobierane do prowadzenia sprawdzenia, czy te maszyny odpowiadają naszym oczekiwaniom i spełniają nasze wymagania, które zostały zaprezentowane przez oferenta. Dużo pytań tutaj się ciśnie. Jak to możliwe, że tyle parametrów zostało sprawdzonych bodajże w ciągu kilku dni? Ciężko jest to zrozumieć, tym bardziej, że śmigłowce nie latają cały dzień, ale z przerwami od 1,5 do 2,5 godzin. Trzeba wówczas odtwarzać gotowość dla śmigłowca, bo po 10 czy 15 godzinach przebywania w powietrzu muszą przejść typowy przegląd. Poza tym załogi też zbyt długo nie mogą latać, w zależności od stopnia wyszkolenia pilot może latać 4 do 5 godz. maksymalnie jako instruktor. Więc jak to się stało, że tak szybko przemknęli testowanie, próby jednego raptem śmigłowca? Typem, zbliżonego tylko do oferowanych. Takich pytań jest cała masa
– zastanawia się w rozmowie z portalem wpolityce.pl generał bryg. rez. pil. Dariusz Wroński, były szef Wojsk Aeromobilnych i Zmotoryzowanych, ekspert lotnictwa wojskowego zajmujący się śmigłowcami.
Wroński nie ukrywa, że był i jest rozczarowany tym, że polscy politycy tak słabo korzystają z doświadczeń i wiedzy żołnierzy, którzy mają z zakupionego sprzęty korzystać.
Przez te wszystkie lata pomimo tego, że w środowisku wojskowym uchodziłem i nadal uchodzę za eksperta, „pies z kulawą nogą” nie zapytał jakie jest moje zdanie na temat Caracali. Nikt z polityków nie rozmawiał z ekspertami i nadal to zjawisko jest niestety kontynuowane. A tu chodzi o to, by osoby decyzyjne usłyszały, co myślą o tym ludzie doświadczeni, którzy mają po 20-30 lat pracy na sprzęcie i ogromne doświadczenie z jednej, czy drugiej wojny. Tacy ludzie są w stanie powiedzieć czego oczekiwaliby od sprzętu, co według nich jest dobre, a co jest jeszcze lepsze
– stwierdził Wroński, który przyznał, że szybko jasne stało się, że Caracale nie spełniają warunków i polskiej armii potrzebne są inne śmigłowce, a jednak kontynuowano rozmowy z Francuzami.
Wroński przyznał, że był zszokowany faktami ujawnionymi przez Berczyńskiego.
Czytałem wypowiedź pana Berczyńskiego, który powiedział, że był wstrząśnięty, że taka cena i za taką ilość śmigłowców. Na mnie ta informacja tak samo podziałała. Byłem w szoku, że nie mówimy o 70 maszynach, tylko o 50 i nie za 11,8 mld zł, tylko 13,5 mld zł. Aż przysiadłem na fotelu, bo nie wierzyłem. Byłem przekonany, że to jakaś pomyłka, że może ktoś się przejęzyczył i za chwilę będzie jakieś dementi. Nic nie było
– powiedział generał.
Ostatecznie do podpisania umowy na zakup Caracali nie doszło. Ministerstwo Obrony Narodowej jako oficjalny powód podało ,,niewywiązania się z zobowiązań offsetowych przez stronę francuską”.
(9879)
Chcesz podzielić się z Czytelnikami portalu swoim tekstem? Wyślij go nam lub dowiedz się, jak założyć bloga na stronie. Kontakt: niezlomni.com(at)gmail.com. W sierpniu czytało nas blisko milion osób!
Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com
Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.
Ładowanie komentarzy Facebooka ...
1 komentarz
No żeby to były amerykańskie przepłacone śmigłowce to dlaczego nie! Wtedy PiS jeszcze z pocałowaniem ręki by je wziął tak jak na niewywiązywanie się z umowy offsetowej dla F16 przez USA wszyscy ładnie przymykali oko… Idioci którzy z Ruskich zmienili okupanta na USA…
No żeby to były amerykańskie przepłacone śmigłowce to dlaczego nie! Wtedy PiS jeszcze z pocałowaniem ręki by je wziął tak jak na niewywiązywanie się z umowy offsetowej dla F16 przez USA wszyscy ładnie przymykali oko… Idioci którzy z Ruskich zmienili okupanta na USA…