Jerzy Stańczyk, który swoją służbę w MO zaczynał w roku 1959, nie ma najlepszej passy. Były Komendant Główny Policji tym razem pomylił księdza Popiełuszkę z jego… mordercami!
Ja nie bronię morderców. Czy pan myśli, że ja Popiełuszkę bronię?!
– oburzył się w rozmowie z reporterem TVP. Po chwili zreflektował się, że pomylił ofiarę ze zbrodniarzami i gorliwie zapewniał, że powinni trafić na długie lata do więzienia.
To jest k***a MOCNE
gen. Stańczykowi pier*****li się, kto kogo zamordował.
– Ja nie bronię morderców. Czy pan myśli że ja Popiełuszkę bronię pic.twitter.com/jGs4awvAi1— PikuśPOL (@pikus_pol) 29 kwietnia 2017
Stańczyk ostrzega także w rozmowie z Gazetą Wyborczą przed rzeszą tych, którzy muszą teraz żyć za 2052 złotych brutto emerytury.
Chodzi o nasze bezpieczeństwo. Ja w swojej policyjnej karierze poznałem wielu desperatów, więc wiem, do czego są zdolni. A rząd PiS właśnie funduje nam rzeszę desperatów, którzy tracą pieniądze na utrzymanie. Mają natomiast wiedzę. Policjanci na temat agentury w środowiskach gangsterskich. A jaką wiedzę mają byli oficerowie wywiadu i nie tylko z UOP, którym też odbiera się pieniądze? Niektórym może przyjść do głowy, aby tę wiedzę sprzedać, żeby się jakoś utrzymać. Wiadomo, że kupcy będą.
(1192)