Według wyników sondażu przeprowadzonego przez Instytut Badań Rynkowych i Społecznych, Polacy nie boją się wojny. Co przyniosły właśnie przeprowadzone badania i jak różnią się one od tych z marca 2015 roku?
W przypadku, gdyby obce państwo zaatakowało Polskę, 30 proc. Polaków samodzielnie zgłosiłoby się do służby w formacjach wojskowych, paramilitarnych lub sanitarnych (wcześniej 29 proc.), natomiast 11 proc. oczekiwałoby powołania. Łącznie daje to 41 procent.
Z badań wynika również, że 41 procent badanych zabezpieczałoby bliskich w miejscu zamieszkania lub szukałoby schronienia dla nich w bezpiecznym miejscu na terenie kraju. Natomiast 23 procent szukałoby schronienia poza granicami Polski.
IBRiS podaje, że 44 procent obywateli poświęciłoby życie lub zdrowie dla Polski. To sympatycy Kukiz’15 (78 proc.), PO (53 proc.), PiS (45 proc.) – rzadziej reprezentowani są tu wyborcy Nowoczesnej (25 proc.) i Razem (34 proc.).
Polacy są bardzo podzieleni, jeśli chodzi o przywrócenie obowiązkowej służby wojskowej: za jest 50 proc., a przeciw 45 proc. badanych. Poparcie dla przywrócenia od marca 2015 roku spadło o 10 punktów procentowych. Obowiązkowej służby chce 90 proc. sympatyków Kukiz’15, ponad 60 proc. wyborców PiS i co trzeci sympatyk PO oraz Nowoczesnej.
Polacy generalnie uważają, że należy przyjść z pomocą zaatakowanym republikom bałtyckim – Litwie, Łotwie i Estonii w ramach zobowiązań sojuszniczych NATO. Tak mówi 71 procent badanych, ponad rok temu było to 63 procent.
źródło: Rzeczpospolita / autor zdjęcia: ppor. Robert Suchy/CO MON
(3873)