Polska biegaczka Joanna Jóźwik zajęła piąte miejsce w finale biegu olimpijskiego na 800 metrów. Przegrała z trzema zawodniczkami z Afryki, których wygląd może budzić zdziwienie. Tak sprawę komentował m.in. Zbigniew Hołdys.
Jak widać, Caster Semenya z RPA, Francine Miyonsaba z Burundi oraz Margaret Wambui z Kenii wyglądają mało kobieco.
Właśnie wyzbyłam się wszelkich kompleksów 😉 idź pan w uj z takim kwiatem pustyni 😜 pic.twitter.com/3QLlSOTbS3
— Magdalena Misiak (@magdalenamisia1) August 21, 2016
Sport ma problem. Dziś biegła dziewczyna z męskimi organami płciowymi, startują osoby transseksualne, Pistorius biegał z protezami
– napisał Hołdys.
Do jego opinii odniósł się m.in. Artur Dziambor z Kongresu Nowej Prawicy.
Są takie piękne chwile, w których nawet najbardziej lewicowych komentatorów krew zalewa od realizacji ich własnych poglądów. Na przykład jak dziewczyna z Polski walczy i oczywiście przegrywa walkę o medal olimpijski z mężczyzną, który uważa się za kobietę. Chwilo trwaj!
– żartował polityk na Facebooku.
A jak komentowała wygląd rywalek sama Jóźwik:
Koleżanki mają bardzo wysoki poziom testosteronu, zbliżony do męskiego, stąd ich wygląd i wyniki. Semenya jest w tym sezonie nie do pobicia i jeżeli władze światowej federacji lekkoatletycznej nic z tym nie zrobią, nie przywrócą dopuszczalnego limitu testosteronu we krwi, to wciąż będzie nie do pokonania
– podkreślała.
(9201)
Macie swoje gender, matoły. Poprawiać naturę, a właściwie jej zaprzeczać a potem się dziwić. Niebawem w sporcie kobiecym trzeba będzie wprowadzić parytety.
Huk im w ryj transwrrsom … najgorsze kurwa mają honor A oni własnego huja we własnej cipie. Dokąd ten świat zmierza ????
Tylko czekać jak za kilka lat dopuszczą kangury do skoku w dal.Skoro lewactwo nie widzi różnicy między kobietą a facetem