– Sytuacja poważna, nie radzicie sobie. Oferuję współdziałanie, doświadczeni samorządowcy PO rozwiążą ten problem w 48 h – mówił Grzegorz Schetyna. Kiedy w 2009 roku był w ówczesnym rządzie Donalda Tuska, podobnej pewności siebie obecnemu szefowi PO brakowało.
Schetyna i Bronisław Komorowski zasłynęli tłumaczeniem klęsk żywiołowych.
W zeszłym roku powódź, w tym roku powódź, więc pewnie ludzie są już oswojeni, obyci z żywiołem […] woda ma to do siebie, że się zbiera i stanowi zagrożenie, a potem spływa do Bałtyku
– uspokajał Komorowski. ,,Sorry, taki mamy klimat” – jakby powiedziała to Elżbieta Bieńkowska.
,,Wiadomości” przypomniały także Schetynie, że kiedy on bawił się na koncercie U2, wrocławianie usuwali skutki powodzi tysiąclecia.
Z kolei Włodzimierz Cimoszewicz radził Polakom, żeby byli bardziej przezorni i się ubezpieczali. Rada po fakcie nie pomogła zbyt wiele ludziom, którzy właśnie stracili wszystko i nie mogli posłuchać cennych wskazówek.
Ale co się dzieje, gdy ludzie zbyt mocno wierzą w różne zapewnienia? – Sami sobie szkodzą – tak sądził Donald Tusk, który poszkodowanym w wyniku zimy tłumaczył, że może za mocno uwierzyli w prognozę pogody. Winnym mógł być również lokalny urzędnik.
– Ja Wam wójta nie wybierałem
– mówił premier mieszkańcom.
„Ja wam wójta nie wybierałem” – tak wrażliwi na ludzkie nieszczęście byli niegdyś hipokryci z PO 😡
Dobrze, że @WiadomosciTVP przypomniały pic.twitter.com/pD9WFS2osC— ZielonaGąska (@ZielonaGaska) 16 sierpnia 2017
(4413)
