Gazeta Wyborcza zaangażowała się mocno w sprawę wycinki Puszczy Białowieskiej po stronie ekologów. Nie podoba się to zwykłym mieszkańcom, którzy mają dość wykorzystywania ideologicznego ważnej dla nich sprawy.
Większość mieszkańców jest po stronie leśników. Widać to choćby po wizycie jednego z reporterów GW na bazarku w Hajnówce.
Nasi dziennikarze wybrali się na bazarek w Hajnówce, aby tam dowiedzieć się, co mieszkańcy myślą o wycince drzew w Puszczy Białowieskiej. Już po pierwszych pytaniach dało się odczuć bardzo napiętą atmosferę, jaka panuje, gdy poruszany jest ten temat
– napisała GW. Napięta atmosfera? Oto co dziennikarze mają na myśli.
Jeden z dwóch napotkanych mężczyzn w jasny sposób wyjaśnił, że nie chce rozmawiać z gazetą Michnika.
– Przywiązać Pana do regału? Z chęcią bym przywiązał, żeby każdy wam wpie**olił, bo głupoty robicie. Nie macie nic do roboty?
– irytował się. Dziennikarz nie ustępował, więc mężczyzna na odchodne rzucił:
A ja panu mówię, do łopaty proszę. Wziąć się do roboty
Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.