Podczas ostatniego Międzynarodowego Dnia Kobiet doszło do sytuacji, która może wywołać obrzydzenie, a zarazem ciarki na plecach. Feministki odegrały… aborcji na kobiecie, która była stylizowana na Matkę Bożą.
Do zdarzenia doszło przed katedrą w Buenos Aires. Obrazoburcze zdjęcie rozeszło się błyskawicznie po sieci. Organizacje katolickie wyraziły swoje oburzenie. Zwróciły uwagę, że feministki walczą o prawa kobiet, a nie szanują tych, które mają się urodzić. Jak podają rocznie abortowanych jest 25 mln małych dziewczynek.
Do czynu przyznały się feministki z organizacji Socorro Rosa Tucuman. Post ze zdjęciami został co prawda usunięty, ale screeny krążą w mediach społecznościowych. Feministki twierdzą, że w taki sposób usuwają patriarchat i narzuconą heteroseksualność.
Duchowny Frank Pavone nazwał odegraną aborcję obrazoburczą i groteskową.
Warto dodać, że tego samego dnia feministki próbowały podpalić katedrę w Buenos Aires.
(3288)
jak dla mnie, choc nie darze szczegolna sympatia czarnej mafii, jest to mocne przegiecie.
to jak zrobic kukle mahometa i wjezdzac mu w odbyt wielka murzynska pala przed meczetem (moze feministki ujely by sie tak za ofiarami homofobii w islamie?)… czy feministki naprawde nie potrafia zmusic sie do dialogu i jedyne na co je stac to tylko takie manifestacje z dupy? ani to powazne ani smieszne a juz napewno nie przekonywuje mnie do propagowanej ideologii… po co one to robia?
chyba jedyne rozwiazanie tej zagadki to stwierdzenie, iz feminizm wypral z nich juz resztki rozumu i nalezy je zakwalifikowac jako osoby niepelnosprawne umyslowo.
najgorsze jest to, ze nawet moj wujek cierpiacy na zespol downa rozumie dlaczego nie powinno sie postepowac w taki sposob, a feministki dalej nie potrafia tego przyswoic, ot caly dzisiejszy feminizm.