Jak informuje „Gazeta Polska, ojciec sędziego Marka Safjana – Zbigniew był nie tylko współpracownikiem komunistycznej Informacji Wojskowej, lecz także funkcjonariuszem hitlerowskiego Grenzschutzu, walczącego z Armią Krajową. Sam syn odcina się od ojca…
powyżej: Grób Zbigniewa Safjana na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie
Czytamy tam, że „w latach 1943–1944 Zbigniew Safjan służył w mundurze hitlerowskiej policji Grenzschutz, zwanej też „Zoll””.
„Safjan pewnego razu w potyczce z partyzantami specjalnie się wyróżnił, od wojskowych władz niemieckich otrzymał pochwałę i był stawiany jako wzór dobrego żołnierza”
– taką informacją dysponowała PRL-owska prokuratura wojskowa.
Następnie Safjan przedostał się następnie przez linię frontu i wstąpił do Armii Czerwonej. Z niej trafił do szeregów II Armii WP.
Po wojnie został szefem wydziału propagandy Głównego Zarządu Politycznego.
W grudniu 1944 r., gdy służył w 2. Armii Wojska Polskiego, Safjan senior złożył donos na Jana Nesslera, gdy ten opowiedział mu o swojej walce w oddziałach Armii Krajowej.
Doszedłem do wniosku, że z takimi jak Nessler trzeba prowadzić bezkompromisową walkę, i chociaż czułem do Nesslera słabość, lubiłem go, zdecydowałem się donieść oficerowi informacji
– sam pisał. Nesslera aresztowano, postawiono przed sądem, skazano na śmierć i rozstrzelano 11 lutego 1945 r.
W wojsku uchodził za „oficera szczerze oddanego sprawie Polski Demokratycznej”. Safjan był wyróżniany przez kierownictwo GZP za polityczne uświadamianie kadr i walkę z „prawicowo-nacjonalistycznymi odchyleniami”.
Początkowo utajnił współpracę z nazistami, jednak gdy prawda wyszła na jaw, został zdegradowany do szeregowca i wykluczony z partii. Jednak w cywilu dalej służył Polsce Ludowej.
stał się autorem bestsellerów takich jak „Potem nastąpi cisza”, „Do krwi ostatniej” czy sztandarowej „Stawki większej niż życie”, w której to wykreował na „bohatera” PRL agenta NKWD Hansa Klossa.
Był też agentem Informacji Wojskowej o pseudonimie „Żerań”.
„Zobowiązuję się współpracować z organami Informacji MON w ujawnianiu szpiegów, dywersantów i innych wrogów Demokratycznej Polski i Wojska Polskiego”
– pisał.
Sam syn – sędzia Marek Safjan mówił:
A cóż ja mam wspólnego z moim ojcem? Opuścił naszą rodzinę, gdy miałem trzy lata. Sprzeciwiałem się jego poglądom. Łączenie mojego życiorysu z jego biografią jest prymitywizowaniem dyskusji o państwie
– powiedział.
(4924)
Wstyd niezlomni.com!
przecież to znana sprawa – drań zostawił żonę i syna jak dzisiejszy sędzia Safjan miał 3 lata. to co? za ojca bydlaka ma teraz pokutować? niezlomni.com stosują komunistyczne metody nurzania w błocie? jacy to niezlomni? róbcie tak dalej to będziecie musieli zmienić nazwę na zlamasy.com
Proponujemy przeczytać tekst, zanim napisze Pan komentarz. Przecież cytujemy samego sędziego, który o tym mówi.
Chodzi o to, aby pokazać korzenie dzisiejszej totalnej opozycji w rodzaju sędzia Safjan.
Pan tego nie rozumie ? Pan nie rozumie, że ci ludzie bronią przeszłość swoich komunistycznych tatusiów, zdrajców, morderców i nie chcą dopuścić by Polską wreszcie rządzili polscy patrioci ? Kim Pan jest ?