Prof. Mirosław Dakowski w rozmowie z portalem wPolityce.pl mówi o aferze FOZZ. To on współpracował z Michałem Falzmannem, jak sam mówi, jako ,, krytyczny tester jego odkryć i hipotez”. Dziś mówi: ,,Za rabunkiem finansów Polski, w tym poprzez FOZZ, stały tajne służby Rosji i Zachodu”.
Mimo że Falzmann bardzo uważał na siebie (,,bardzo pilnował się, żeby w tych archiwach nie korzystać z barów, nic w nich nie jeść ani nie pić. Miał własna grzałkę, wodę w butelce i kanapki”), zmarł w bardzo podejrzanych okolicznościach.
Dakowski uważa, że ,,w połowie lat 80. organy tajne rządzące imperium sowietów dogadały się , współpracując ciągle ze swymi kolegami „na zachodzie”, że projekt komunizmu w dotychczasowej postaci należy bez rozlewu krwi zawiesić na kołku”.
W Informacji Wojskowej zbudowano Grupę Y, która szybko stworzyła pierwszy Fundusz Obsługi Zadłużenia Zagranicznego
– przypomina. Grupę Y tworzyli m.in. Janusz Sawicki, Żemek, Przywieczerski. O tym, w jakim stylu robiono interesy, niech świadczy ten fragment wywiadu:
mój minister Eysymont negocjował z młodym „finansistą z Mossadu” Majmanem koszt „brasilian swap”. Majman wykombinował, że jeśli oba te zbankrutowane państwa wymienią się długami [ cztery miliardy dolarów], to będą mogły spokojnie spekulować na rynkach ciemnych – bo już nie swoim długiem. Majman wynegocjował sobie i swojej firmie, oczywiście 2,3% od tej sumy. Niestety, jakiś żółtodziób w Urzędzie Ochrony Państwa (UOP) był na tyle niedelikatny, że aresztował i to w obecności kamer TV na Dworcu Centralnym viceministra finansów Janusza Sawickiego. I „sprawa się rypła”. Gdy okazało się, że Janusz Sawicki ma wysokie umocowania” właśnie w grupie Y, wypuszczono go i przeproszono. Ale Majman płakał w marynarkę ministra – jakiego interesu go ten żółtodziób z UOP pozbawił. Proszę sobie przeliczyć ten „zawód” na miliony dolarów
– opowiada Dakowski, dodając, że minister Zbigniew Ziobro złamał tabu, mówiąc, że straty Polski wyniosły 8-10 miliardów dolarów. Wiemy o tym dzięki Michałowi Falzmannowi. To on jeszcze 16 lipca 1991 dzwonił do żony, mówiąc:
Odkryłem rewelacje! Zawieszają mnie w pracy
Następnego dnia zmarł. Złożone 2 czerwca przez Dakowskiego i Jerzego Przystawę dokumenty, pokazujące skalę rabunku, ,,zaginęły”, podobny los spotkał sprawozdanie Falzmanna, złożone do NIK-u. Dakowski nie ma wątpliwości, że za FOZZ stały tajne służby rosyjskie. Kto był prawdziwym mózgiem FOZZ-u?
O tym kto był mózgiem w Grupie Y powinni zeznać Dariusz Rosati czy Janusz Sawicki, wtedy major WSI. Sądzę, że z czasem na pewno awansował
– mówi Dakowski, który twierdzi, że udało mu się dotrzeć do zbioru zastrzeżonego IPN. Znalazł tam taki zapis:
Dariusz Tytus Przywieczerski […] Kategoria: zabezpieczenie operacyjne, później TW, pseudonim: „Grabiański”, data rezygnacji 21.12. 89. IPN nie ma danych o rezydentach/agentach KGB.
Jego zdaniem Przywieczerski nic nie jawni.
Beneficjentów fali rabunków jest tylu, są już tak powiązani i zakorzenieni biznesowo i politycznie, że (chyba) niczego się już nie obawiają. Stworzyli nowe „stare rodziny”, a dziatwa za „lekkomyślność” tatusiów przecież nie powinna odpowiadać
– komentuje ironicznie.
cały wywiad na portalu wPolityce.pl
(9086)