W internecie pojawiła się kampania, w której znane postaci straszą konsekwencjami zmian w sądownictwie – chociażby podsłuchami. Jakby zapominając, że za rządów Platformy Obywatelskiej ilość podsłuchów była rekordowa.
Izabela Kuna w 2017 roku obwieściła, że Polacy mogą być podsłuchiwani:
Tymczasem w 2014 roku, a więc w czasie rządów PO, służby, sądy i prokuratury złożyły łącznie ponad 2 mln zapytań o dane telekomunikacyjne (dokładnie 2 177 916). W trzech wcześniejszych latach ich liczba także przekroczyła 2 mln i tylko w 2011 roku nie dobiła do tej granicy.
Kuna nie jest jedyną osobą która apeluje o zaprzestanie zmian:
(7049)