Po Brexicie media alarmowały o fali incydentów wymierzonych w Polaków. Brytyjski Guardian postanowił opisać historię mieszkającego w Londynie 94-letniego Jana Stangryciuka, który podczas II Wojny Światowej w szeregach Dywizjonu 300 walczył z niemieckim agresorem.
Jan Stangryciuk nazywa się obecnie Jan Black – nazwisko przejął od żony-Brytyjki. Na Wyspach mieszka już od 76 lat. Jak przyznaje:
Tutaj zawsze mogłem liczyć na przyjaźń i szacunek. Szanowano także moich rodaków, przez całe moje życie
Na szacunek zasłużył. Guardian opisuje jego historię w roli żołnierza-ochotnika, w tym katastrofę samolotu, kiedy uległ poparzeniu.
Black twierdzi, że zmiany, które opisują media, są trudne do uwierzenia:
Byłem tak dumny z tego co osiągnęliśmy wspólnie – ja i moi brytyjscy koledzy. Nie rozumiem skąd te nagłe zmiany po referendum. To mnie bardzo smuci, ponieważ widziałem tak wielu moich rodaków oddających życie, aby zmienić Europę na lepsze
– twierdzi.
Mam wrażenie, że to, co się teraz dzieje, jest bardzo podobne do napięcia, które pojawiało się w pewnych krajach przed II Wojną Światową. Wszystko zmierza niemal w tym samym kierunku. Moim zdaniem problem polega na tym, że ludzie po prostu nie znają swojej historii
– konstatuje.
(5551)
