Żydowscy świadkowie Jedwabnego – co mówią? Jan Tomasz Gross w swojej książce cytował m.in. Eljasza Grądowskiego, który przebywał w momencie zbrodni… na zesłaniu w Rosji za kradzież patefonu. Tymczasem ignorowane są takie głosy jak te cytowane przez dr Ryszarda Tyndorfa.
Zamieścił je Tomasz Sommer w ,,Najwyższym Czasie” pod wymownym tytułem ,,Ściąga dla posła Żalka”. Polityk był ostatnio atakowany za stwierdzenie, że za zbrodnię odpowiadają Niemcy. A co mówią żydowscy świadkowie?
Najwcześniejsze relacje żydowskie wyraźnie podkreślają czołową rolę Niemców w tamtejszych zajściach. W pamiętniku napisanym podczas wojny w ukryciu Michael Maik udokumentował przybycie do miasteczka Sokoły w lipcu 1941 r. uchodźców z Jedwabnego oraz Radziłowa. Uciekinierzy ci donieśli, że Niemcy z pomocą okolicznych chłopów zagnali Żydów na rynek, gdzie ich pobito, a potem spalono ich w stodole
– czytamy.
Przybyli uciekinierzy z Jedwabnego i Radziłowa, którym przypadkowo udało się ocaleć od śmierci, a którzy widzieli na własne oczy i odczuli piekło na własnej skórze. Z pomocą miejscowych chłopów, Niemcy zgromadzili na rynkach Żydów z tych miasteczek, wraz z rabinami i przywódcami społeczności na czele. Najpierw bili ich okrutnie oraz zmusili ich do ubrania się w ceremonialne przepaski tallitot, zmusili ich do skakania i tańczenia przy wtórze śpiewu. To wszystko odbywało się pod nieprzerwanym gradem razów pał oraz gumowych biczów. Na końcu, wepchnęli wszystkich Żydów, bijąc i kopiąc ich, do dużej stodoły a następnie podpalono ją z ludźmi wewnątrz. To był koniec Jedwabnego i Radziłowa
– tak brzmi relacja zawarta w pozycji Deliverance: The Diary of Michael Maik. A True Story (Kedumim, Israel: Keterpress Enterprises, 2004), 38–39.
Inna relacja brzmi następująco:
Uciekinierzy z Jedwabnego dotarli też na Nowogródczyznę. Harold Zissman (Hersh Cukierman), mieszkaniec Ostrołęki przedostał się do sowieckiej strefy okupacyjnej jesienią 1939 r. Zamieszkał u krewnych w Jedwabnem zanim został stamtąd wydalony wiosną następnego roku wraz z innymi bieżeńcami w głąb Związku Sowieckiego. W swym nowym miejscu zamieszkania, w miasteczku Dereczyn, spotkał się ponownie z uciekinierami z pogromu jedwabieńskiego. Opowiadali oni jak to Niemcy zagnali Żydów do stodoły, którą potem podpalili. Strzelano z karabinów maszynowych do tych, którzy próbowali zbiec [Harold Zissman, The Warriors: My Life As a Jewish Soviet Partisan (Syracuse, New York: Syracuse University Press, 2005), 42.]
Cytowana jest również relacja Hone Holcmana, który wspomina, że jedna z uciekinierek z Jedwabnego – Rywka Kurc mówiła, że wszyscy Żydzi zostali zamknięci w stodole przez SS – mężczyźni, kobiety, dzieci i osoby starsze, w tym jej mąż i dwójka dzieci. Następnie Niemcy podpalili budynek i wszyscy spłonęli żywcem. [Hone Holcman, “My Sisters Tell,” in Yitzchak Ivri, ed., Book of Kehilat Ostrolenka: Yizkor Book of the Jewish Community of Ostrolenka (Tel Aviv: Irgun Yotzei Ostrolenka in Israel, 2009), 384]
(11743)
Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com
Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.
Ładowanie komentarzy Facebooka ...
1 komentarz
Prawda wyjdzie na jawI to są dowody a nie na podstawie Paierów z NkWd gdzie zmuszano torturami do zeznan.
Prawda wyjdzie na jawI to są dowody a nie na podstawie Paierów z NkWd gdzie zmuszano torturami do zeznan.