Rodzina ambasadora nie jest tania w utrzymaniu. Jak informuje Super Express, Ryszard Schnepf, gdy reprezentował Polskę w Hiszpanii i USA, pobierał dodatek na pokrycie kosztów utrzymania najbliższych. Okazuje się jednak, że te pieniądze mu się nie należały.
O sprawie zrobiło się głośno, gdy Schenpf-Wysocka napisała na Twitterze:
Nie oglądam TVP. Nie ubezpieczam się w PZU. Nie tankuję na Orlenie
Wtedy sprawę przypomnieli internauci, a dziennikarka zapewniała, że to nieprawda.
Tymczasem jak informuje Super Express, Schnepf pobrał w sumie około 450 tysięcy złotych. I wszystko byłoby zgodnie z przepisami, gdyby nie fakt, że dodatek na utrzymanie rodziny przysługiwałby mu wówczas, gdy żona ambasadora by nie pracowała. Tymczasem Dorota Wysocka-Schnepf była zatrudniona w TVP w latach 2004-2016.
Ryszard Schnepf był ambasadorem w Hiszpanii w latach 2008-2012, a następnie przez 4 lata pełnił taką samą funkcję w USA.
Podczas pobytu na placówce w Madrycie pobierał dodatek od 2 grudnia 2008 r. do 20 września 2012 r. w łącznej wysokości 62 151,98 euro. A jako ambasador w Waszyngtonie, w okresie od 27 marca 2013 r. do 31 lipca 2016 r. w łącznej wysokości 50 468,30 dolarów (czyli w sumie prawie 450 tys. zł). Dodatek był wypłacany na podstawie oświadczenia złożonego przez ambasadora
– informuje ,,Super Express” powołując się na dane otrzymane w biura rzecznika prasowego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Piotr Nisztor dodawał:
To wniosek R.Schnepfa z 27.03.2013 o dodatek dla rzekomo niepracującej zony. To tylko potwierdza ze ordynarnie skłamał, aby dostać kasę. Szok
To wniosek R.Schnepfa z 27.03.2013 o dodatek dla rzekomo niepracujacej zony. To tylko potwierdza ze ordynarnie sklamal aby dostac kase. Szok pic.twitter.com/UmFtO6rEh1
Pan ambasador jak go znam szybko sprawę wyjaśni. Mianowicie, wyjaśni że jest prześladowany przez antysemitycki prawicowy reżim.
Nawiązywał do sytuacji, gdy Schenpf porównał sytuację w kraju do 1968 r. Pisał wtedy:
Fala antysemickich hejtów dotarła za ocean, budząc konsternację, a przede wszystkim skutecznie burząc z mozołem budowany przeze mnie wizerunek Polski tolerancyjnej, bez rasizmu i antysemityzmu
Była to reakcja na artykuł „Resortowy ambasador w Waszyngtonie”, który ukazał się w „Gazecie Polskiej”. Wg publikacji, ojciec Schnepfa, Maksymilian blisko 60 lat wcześniej został skierowany do służby dyplomatycznej w Waszyngtonie przez rosyjskie GRU, brał także udział „w ,,likwidacji band w Białostockiem”, czyli pacyfikacji podziemnej armii Żołnierzy Wyklętych. Zwrócono również uwagę, że polski ambasador w USA był związany z m.in. Bronisławem Geremkiem i Adamem Danielem Rotfeldem.
Ryszard Schnepf do zarzutów odniósł się w specjalnym oświadczeniu. Napisał m.in., że nigdy nie wyliczał sobie pensji, nie występował o żadne dodatki, a praca jego żony nie była tajemnicą.
Bardzo dziękuję za możliwość odniesienia się do krzywdzących dla mnie zarzutów. Przede wszystkim pragnę jednoznacznie wyjaśnić, że ambasador z zasady nie wypłaca i nie wylicza swojego uposażenia, nie przyznaje sobie dodatków, ani o dodatki nie występuje. Wynagrodzenie ambasadora nie podlega też żadnym negocjacjom. Jest wyliczane przez MSZ na podstawie obowiązujących przepisów. Zgodnie z tą zasadą nigdy nie wyliczałem swojej pensji ani nie występowałem o żadne dodatki. Nie przypominam też sobie, bym kiedykolwiek pisał oświadczenie, iż moja małżonka jest osobą niepracującą, co więcej – fakt, iż pracowała w TVP był w MSZ i nie tylko, wiedzą powszechną.
Z zadowoleniem przyjmuję informację, iż MSZ występuje w tej sprawie do sądu. Rozumiem, że Ministerstwo zarzuty kieruje wobec samego siebie, gdyż – jak wcześniej wspomniałem – to MSZ jest odpowiedzialne za wyliczanie pensji ambasadora.
Na tym mógłbym zakończyć, ale pragnę dodać uwagę natury ogólnej: MSZ nie wypłaca dodatków za „niepracowanie” małżonków. Wręcz przeciwnie – dodatki dla małżonków kierowników i tylko kierowników placówek wynikają z faktu, iż małżonkowie kierowników placówek są obarczeni obowiązkami na rzecz RP, a dodatek dla nich jest formą wynagrodzenia za ich pracę oraz wynikające z niej koszty. Takich obowiązków nie mają małżonkowie pracowników służby dyplomatycznej niższego szczebla (radców, konsulów, kierowców czy kucharzy), dlatego przepisy nie przewidziały dodatków dla nich.
Sugeruję zapoznanie się również z Ustawą o Służbie Zagranicznej, która jest aktem wyższym wobec rozporządzenia Prezesa RM. Ustawa zaś w Art. 29 ust 5. mówi: „Ambasadorowi i konsulowi kierującemu urzędem konsularnym, którego małżonek przebywa wraz z nim na placówce zagranicznej i nie jest zatrudniony na podstawie art. 31 ust. 1, przysługuje dodatek na pokrycie zwiększonych kosztów utrzymania rodziny.” Art. 31 ust. 1 zaś mówi: „Jeżeli wymagają tego szczególne potrzeby służby zagranicznej, małżonkowie (…) mogą być, za zgodą dyrektora generalnego służby zagranicznej, zatrudnione w tej samej placówce zagranicznej, nawet gdyby powstał między nimi stosunek podległości służbowej”. Zachęcam do zapoznania się z treścią ww. Ustawy, która precyzyjnie określa tę kwestię i potwierdza, że mój przypadek w żadnym stopniu nie koliduje z jej zapisami. W związku z wątpliwościami interpretacyjnymi sprawa ta w 2010 r. była analizowana przez Biuro Spraw Osobowych MSZ. Nie ulega dla mnie wątpliwości, że ta nieuzasadniona, krzywdząca i chybiona próba podważenia mojej wiarygodności jest reakcją na wyrażany przeze mnie publicznie krytycyzm wobec obecnego Ministra Spraw Zagranicznych oraz dyrektora generalnego MSZ
– napisał były ambasador RP w Hiszpanii i USA.
Sprawa ma wkrótce trafić do sądu. Nad takim rozwiązaniem sytuacji zastanawiają się w Ministerstwie Spraw Zagranicznych.
Chcesz podzielić się z Czytelnikami portalu swoim tekstem? Wyślij go nam lub dowiedz się, jak założyć bloga na stronie. Kontakt: niezlomni.com(at)gmail.com. W sierpniu czytało nas blisko milion osób!
Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com
Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.