Niektórzy wciąż pamiętają tamto wystąpienie, kiedy 4 czerwca 1991 roku z mównicy sejmowej, Kazimierz Świtoń ogłosił, że Lech Wałęsa był tajnym współpracownikiem o pseudonimie Bolek.
Prezydent Lech Wałęsa jest na drugiej liście jako agent SB
– mówił.
Wypowiedź Kazimierza Świtonia została wykreślona z oficjalnego protokołu posiedzenia Sejmu.#NocnaZmiana #Bolek #Wałęsa #lewyczerwcowy pic.twitter.com/GGrKGtsM0b
— Przeszpieg (@przeszpieg) 3 czerwca 2017
Wypowiedź tę wykreślono z oficjalnego stenogramu na wniosek Jana Rokity.
Tymczasem 17 lutego 2016 IPN przeszukał mieszkanie Marii Kiszczak, wdowy po Czesławie Kiszczaku. W wyniku przeszukania odnaleziono akta personalne i akta współpracy tajnego współpracownika SB o pseudonimie „Bolek”, datowane na lata 1970–1976. 31 stycznia 2017 IPN ogłosił, że w opinii biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. Jana Sehna w Krakowie dokumenty przekazane przez Marię Kiszczak są autentyczne.
Rokita później ścigał jeszcze Krzysztofa Wyszkowskiego. Dokumenty upublicznił prof. Sławomir Cenckiewicz:
Historyk zatytułował je znamiennymi słowami:
,,Koalicja strachu” przechodzi do ofensywy
Jak wielki to był strach, obrazuje wypowiedź Jacka Kuronia z tamtych dni:
(8178)