Wildstein: dlaczego protestujący przeciw Ukraińcom, nie demonstrują przeciw Węgrom, Niemcom, Rosjanom…

Gdyby ludzie stojący za prowokacją w Przemyślu taką miarę, jak do Ukrainy, stosowali do innych państw, gdyby tak samo demonstrowali przeciw, np. odwiedzinom polityków węgierskich, bo ci nie potępili publicznie królów, walczących z Polską (dążących do zniszczenia Polski, mordujących całe wsie polskie), przeciw delegacjom niemieckim i francuskim, bo są w tych państwach ulice katów Polaków, bądź tych, co Polskę sprzedawali, w końcu – protestowali tak przeciw Rosji…

– napisał Dawid Wildstein na Facebooku.

Wildstein wylicza ostatnie incydenty na linii polsko-ukraińskiej.

Najpierw zakłócono procesję religijną. RELIGIJNĄ! Procesję ukraińsko- polską, idącą oddać hołd Ukraińcom, którzy walczyli z Polakami, ramię w ramię, przeciw komunistycznej zarazie. Teraz zakłócono procesję, którą miała oddać hołd wspólnej walce z totalitaryzmem… cóż, Putin, odnawiający kult Lenina i Stalina- cieszy się

– pisze.

Porównuje to z atakiem na syryjskiego chrześcijanina.

we Wrocławiu jakieś typy, honornie, w kilku, pobili jednego Araba. Nie dość, że sama w sobie już taka akcja jest obrzydliwa i haniebna, to, dodatkowo, ujawniła bezmiar tępoty tych ludzi. Bo wrzeszcząc „won islam” pobili… syryjskiego chrześcijanina. Nie zwiększa to parszywości czynu, ale każe zafrasować się nad wspomnianą tępotą

– podkreśla.

Uważa, że osoby, które mocno akcentują zbrodnie UPA, bagatelizują mordy Rosjan.

Ci sami ludzie, gdy przychodzi czas przejazdu bandy rosyjskich najemników wielbiących Stalina, nagle zamykają oczy i tylko cicho szepczą- „cciiiii, po co się czepiać, nie ma co robić afery, ciii”

– przypomina.

Jest także rozczarowany postępowaniem polskich władz:

Teraz nie wpuszczono ukraińskiego zespołu, zakładam, że dlatego, iż przestraszono się kilku chłopców takich, jak ci, co zakłócili przemarsz procesji. Na kilka dni przed NATO, taki termin uznano za najlepszy do skandalu dyplomatycznego. Ręce opadają. Nie wiem kto za to jest odpowiedzialny…

– pisze i dodaje:

Mam nadzieję, że obecna władza nie będzie się obawiała szantażu ze strony kilku łysych chłopców, którzy jarają się, jak do Polski przyjeżdżają rosyjskie, nocne wilki. Bo inaczej będzie bardzo źle. Bo będzie to równie niepodmiotowe, tylko z innych przyczyn.

Uważa, że na całej prawie zyskuje Gazeta Wyborcza:

Kto jest najszczęśliwszy? Wyborcza i tym podobne Hartmany. Swego czasu byli pierwsi do wielbienia „demokracji” Putina, zachwycania się nad ociepleniem stosunków na linii Warszawa- Moskwa, palenia zniczy na grobach żołnierzy okupacyjnej, totalitarnej armii, (wpisując się w politykę historyczną Putina), straszeniem przed niepotrzebnymi fobiami Macierewicza na temat tego wielkiego, rosyjskiego przywódcy. Dziś przybierają łatkę „przeciwników Rosji”. Groteskowe. Ale ciężko się im dziwić, skoro taką amunicję im dano.