Jarosław Gowin, wicepremier w rządzie Beaty Szydło, w krytycznych słowach odniósł się do podpisanej przez prezydenta Andrzeja Dudę tzw. ustawy ,,apteka dla aptekarza”. Powód? – Uważam tę ustawę za bardzo szkodliwą, bo może doprowadzić do wzrostu cen leków, pod pewnym względem jest ona skandaliczna – mówił na antenie TVN24.
Jestem rozczarowany decyzją prezydenta, choć spodziewałem się takiej decyzji
– podkreślał Gowin, który zaznacza, że jego zdaniem jest skandaliczna, ponieważ ,,uderza w wartość dla niego świętą, w wartość własności prywatnej”.
O co chodzi w nowej ustawie? Jeśli chcesz uzyskać zezwolenie na prowadzenie apteki ogólnodostępnej, musisz być farmaceutą posiadającym prawo wykonywania zawodu, prowadzącym jednoosobową działalność gospodarczą. Możliwość uzyskania pozwolenia będą miały także spółki jawne lub partnerskie, których przedmiotem działalności jest wyłącznie prowadzenie aptek i w których wspólnikami (partnerami) są wyłącznie farmaceuci posiadający prawo wykonywania zawodu. Dodatkowo urzędnicy wydadzą zezwolenie na prowadzenie apteki, jeśli liczba mieszkańców danej gminy wynosi co najmniej 3000 osób (w przeliczeniu na jedną aptekę). Minimalna odległość od innej apteki w linii prostej to co najmniej 500 metrów.
Ja rozumiem, że apteki nie mogą być traktowane jak normalne sklepy i na całym świecie są regulacje polegające na tym, że apteka musi być prowadzona przez farmaceutę. Zgoda. Ale dlaczego właścicielem apteki może być tylko farmaceuta? To jest tak, jakby właścicielem stacji telewizyjnej mógł być tylko dziennikarz, a politykiem politolog
– dziwił się wicepremier.
Łukasz Warzecha puentował:
Jest już apteka dla aptekarza, teraz pora na szpital dla lekarza. Co sobie jacyś tam przedsiębiorcy będą właścicielami szpitali?
— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) 16 maja 2017
(1035)