Mający ambicję zasiadania na fotelu premiera po najwyższych wyborach Ja’ir Lapid mówił, że ,,polskie obozy śmierci istniały i żadne prawo nigdy tego nie zmieni”. Tymczasem w sieci pojawiło się wymowne zdjęcie – w jego otoczeniu widzimy Andrzeja Gąsiorowskiego, wiceprezesa niesławnej spółki Art-B, poszukiwanego przez 25 lat przez Interpol i polską policję w związku z gigantyczną aferą.
Gąsiorowski w 1991 roku uciekł do Izraela po tym, jak na jaw wyszła afera Art B. Spółka Art-B, dzięki wykorzystaniu mechanizmu oscylatora ekonomicznego, w krótkim czasie zamieniła się w potężny holding i obracała towarami wartości bilionów ówczesnych złotych. Prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie dopiero po pół roku, a ówczesny szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego – Maciej Zalewski – ostrzegł Gąsiorowskiego i jego wspólnika Bogusława Bagsika kilkanaście godzin przed szykującym się aresztowaniem. Udało im się uciec do Izraela, a tam szybko uzyskali obywatelstwo, co uchroniło ich przed wysłanym za nimi międzynarodowym listem gończym, ponieważ Izrael zawsze odmawia ekstradycji własnych obywateli do innych państw. Podobnie było w tym przypadku – w 1992 r. Izrael nie wydał zgody na ekstradycję. Co ciekawe Gąsiorowski wystąpił ze skargą przeciwko Polsce do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Powód? „Polska dopuściła się w jego sprawie rażącego i trwałego naruszenia praw człowieka”. Mimo tego, że przez lata ciążył na nim zarzut oszustwa wobec polskich banków na ponad 4 biliony starych zł.
Tyle informacje ogólnodostępne. Co ciekawe, wiele osób wiąże całą aferę z tzw. operacją Most, czyli przerzutem Żydów z ZSRS i Rosji do Izraela w latach 1990–1992 z udziałem polskich służb i Mossadu. O to był pytany Gąsiorowski przez Dariusza Wilczaka w rozmowie opublikowanej w książce ,,Most – tajna operacja przerzutu żydów”. Gąsiorowski oczywiście zaprzeczył, że pomysł oscylatora podsunęły mu izraelskie służby. Ale sam współorganizował konferencję w 2015 roku poświęconą właśnie operacji Most.
Internauta Stanislas Balcerac przypomina teraz spotkanie obu panów, opatrując je komentarzem:
Nie ma przypadków, są tylko znaki. Izraelski polityk Yair Lapid, który obszczekał w zeszłym tygodniu Polskę, kłamiąc że „Polacy zabili jego dwie babcie” obok Andrzeja Gąsiorowskiego, słupa izraelskich służb w operacji plądrowania polskich banków na początku lat 90-tych (Art-B). pic.twitter.com/efGf9J3EK6
— Stanislas Balcerac (@sbalcerac) 8 lutego 2018
Sam Gąsiorowski tłumaczy, że Lapid był wtedy ministrem finansów i przekazał jego fundacji miliard szekli:
Wtedy Yair Lapid byl ministrem finansow. Przekazal na rzecz ofiar Holokaustu miliard NIS w wyniku działań fundacji ktorej jestem prezesem – Helping Hand Global Forum reprezentującej 150,000 ofiar holokaustu w Izraelu.
— Andre Gasiorowski (@a_agasiorowski) 8 lutego 2018
Inny ciekawy rozmówca Lapida to prezydent Macron:
Masońska kabała. #Macron odgrażał się Polsce a izraelski polityk Yair Lapid łgał, że „Polacy zabili jego dwie babcie”. pic.twitter.com/l4Bq0NuhUO
— Stanislas Balcerac (@sbalcerac) 9 lutego 2018
źródło: własne / Wikipedia / Twitter
(3340)
Małych złodziei wieszacie, a…dużym się kłaniacie..!
Wtedy Yair Lapid byl ministrem finansow. Przekazal na rzecz ofiar Holokaustu miliard NIS
… o czym jest w tekście
To nie są już żarty