Dżihadyści w klubie Bataclan mieli urządzić prawdziwą rzeź w trakcie listopadowych zamachów. Zeznania świadków są wstrząsające. Ofiary, zanim poniosły śmierć, były w wyszukany sposób torturowane. Rząd zaprzecza.
Ojciec jednej z ofiar napisał do polityka – Georgesa Fenecha, stojącego na czele komisji badającej zamachy w Paryżu. Zwłoki jego syna nie miały jednego oka i były wykastrowane. Jeden z policjantów, kiedy wszedł do budynku bezpośrednio po odbiciu, zwymiotował, widząc okaleczone ofiary.
Inny mężczyzna zeznawał, że śledczy także zwymiotował, widząc efekty tortur dżihadystów, a także płakał na zewnątrz klubu. Mówił, że ofiary nie miały głów i były w straszny sposób okaleczone. Ciała kobiet nosiły ślady aktów seksualnych.
To tłumaczy, dlaczego niektóre rodziny ofiar nie mogły zobaczyć ciał swoich bliskich.
Policja zaprzecza. Twierdzi, że świadkowie nie mówią prawdy i to jedyne zeznania z blisko 1000 świadków. Twierdzi, że niektóre ciała były rozczłonkowane, ale jedynie na skutek wybuchów.
Przypomnijmy, że to Państwo Islamskie przeprowadziło serię ataków w Paryżu. Zginęło 130 osób oraz siedmioro napastników.
(7723)