Ocieplenie klimatu to ważna kwestia do rozwiązania i naukowcy od dawna zajmują się tą sprawą. Co odpowiada za to zjawisko? Dwaj naukowcy udowodnili, że winne są… penisy, a przy okazji ośmieszyli ideologię gender.
Jamie Lindsay i Peter Boghossian postanowili dla żartu udowodnić, że za ocieplenie klimatu odpowiadają męskie penisy. Filozof oraz fizyk i matematyk zajęli się tematem na poważnie. Do tego stopnia, że ich tekst opublikowało genderowe czasopismo ,,Journal of Cogent Social Sciences” i przyznało pracy wysokie noty za ,,wartość naukową”.
Nic w tym jednak dziwnego, że Lindsay i Boghossian w swoim tekście operowali tymi samymi pojęciami naukowymi, których używają ideologowie gender. Naukowcy udowodnili więc, że penis nie jest narządem męskim, a ,,konstrukcją społeczną”. Potem dowiedli, że współczesna ekonomia, która prowadzi do zmian klimatycznych, ma ,,męski” charakter. Poddali też analizie zastosowanie słowa ,,k*tas” i uznali, że to ono napędza konkurencję ekonomiczną, która nie liczy się ze środowiskiem. A stąd już tylko krok do zmian klimatycznych.
Autorzy pracy po jej publikacji sami przyznali, że chcieli pokazać, że w pewnych kwestiach ważniejsze niż wartość naukowa są przekonania i światopogląd. Nie ukrywali, że wypełnili swój tekst mało spójnymi frazesami, włożyli w niego sporo fachowych i niezrozumiałych słów, by nie było wiadomo, o co do końca chodzi.
Po napisaniu pracy przeczytaliśmy ją. Żaden z nas nie umiał stwierdzić, o czym dokładnie jest i o co w niej chodzi
– stwierdzili z satysfakcją Boghossian i Lindsay.
Co ciekawe publikacja ,,Koncepcyjny penis jako konstrukcja społeczna” spotkała się z ciepłym przyjęciem, a recenzenci ocenili ją niezwykle wysoko…
(2412)