Tymon Tymański wziął udział w antyrządowych demonstracjach na Krakowskim Przedmieściu. Ale podczas wykonywania piosenki ,,Czerwone majtki” wyłączono mu mikrofon. – Panowały podwójne standardy estetyczne – podsumował artysta. ,,Czerwone majtki” to piosenka o księdzu pedofilu.
Jak tłumaczą organizatorzy ocenzurowanie występu? Bartosz Mindewicz – organizator koncertu w rozmowie z Faktem wyjaśniał, że ,,wolność” to też wolność wyboru i szacunek do wolności innych osób
Z tego co wiem, pan Tymański zgodził się, że pewnych rzeczy nie będzie. Ja jako organizator obiecałem ludziom, że będzie bez hejtu. Dotrzymywanie słowa jest dla mnie bardzo ważne. Nie chciałem, żeby ludzie byli rozczarowani kolejnym protestem, który miał być pokojowy
– wyjaśniał. Tymański miał złamać umowę: miał nie wykonywać utworu ,,Dymać Orła Białego”, jednak to zrobił. Czarę przelał kolejny utwór o księdzu pedofilu. Tak to opisał sam Tymański.
W niedzielę skontaktowało się ze mną dwóch organizatorów pokojowej demonstracji, że na gwałt potrzebują kilku wykonawców, którzy umilą ten wakacyjny wieczór swojską muzyką. Nie było żadnych sugestii, żebym nie śpiewał swoich tzw. kontrowersyjnych piosenek. Myślę, że tak naprawdę nikt nie zadał sobie trudu, żeby pogrzebać w mojej twórczości, o co nie mam najmniejszego żalu, jakkolwiek inteligentni ludzie powinni zrobić mały research, kogo zapraszają. Zresztą dość kontrowersyjne piosenki śpiewał Maciek Maleńczuk i nawet jedną z nich zagrał dwa razy z rzędu na specjalne życzenie szanownej publiczności. Niestety, podczas poniedziałkowego koncertu panowały podwójne standardy estetyczne… Organizatorzy bali się uciszyć Maćka (i bardzo słusznie, bo śpiewał znakomicie i gadał do rzeczy), ale wyłączyli mój mikrofon podczas wykonywania przeze mnie frywolno-traumatycznej piosenki pt. «Czerwone majtki (z napisem Roma)» z filmu pt. «Polskie gówno». Swoją drogą, w rzeczonym filmie jest scena, w której podczas wykonywania rzeczonej piosenki przez mój filmowy zespół w szkole marketingu Ojca Rydzyka też ktoś nam wyłącza prąd w tym samym momencie (i również w ramach tchórzliwej autokastracji przekazu). Przypadek? Może wcale nie
– napisał na Facebooku rozgoryczony Tymański (pisownia oryginalna), który podsumował:
Ale czy my walczymy razem, czy walczymy o to samo i czy w ogóle walczymy? Chyba «3 razy nie», co było wczoraj widać, słychać i czuć. I najgorsze było wcale nie to, że jakiś zalękniony młokos-aktywista odciął mi prąd, bo to się zdarza… Najgorsze było to, że wszyscy się na to pokornie zgodzili i tak naprawdę nikt się za nami nie wstawił… Owszem, parę osób powiedziało na stronie, że jest im przykro i że głupio wyszło (za co im dziękuję). Reszta? Wiecie co? Chrzanię taką większość, nie chcę grać dla takiej większości; wolę tych swoich stu indywidualistów na moich koncertach niż tłumy ludzkich ptaków dodo…
Wygląda na to, że Tymański zbyt mocno przejął się rolą. Na swoje nieszczęście został ocenzurowany przez ,,obrońców demokracji”, a nie przez ,,TVPiS”, w związku z tym nie może chodzić w szatach ofiary reżimowej cenzury.
(3648)
Chcesz podzielić się z Czytelnikami portalu swoim tekstem? Wyślij go nam lub dowiedz się, jak założyć bloga na stronie. Kontakt: niezlomni.com(at)gmail.com. W sierpniu czytało nas blisko milion osób!
Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com
Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.