Premier Mateusz Morawiecki wygłosił przemówienie w Brukseli. Tłumaczył reformę sądownictwa, a także pokazywał, jak Unia, której wizytówką miał być wolny handel, coraz mocniej dąży do gospodarczego protekcjonizmu.
Po 1989 roku nie było absolutnie żadnej weryfikacji sędziów w Polsce. Cały system sprawiedliwości i wszyscy sędziowie z tych czasów najciemniejszych dla Polski, z ery stalinowskiej, żyli sobie szczęśliwie. Nikt nie był potępiony ani oskarżony ze względu na przestępcze wyroki, w tym wyroki śmierci, które te osoby nakładały na polskich bohaterów, którzy walczyli o demokrację, o wolność
– takie słowa usłyszeli w Brukseli. Morawiecki odniósł się również do głośnego sporu o pracowników delegowanych.
Bez bardziej zjednoczonej Europy w obszarze świadczenia usług obniżamy konkurencyjność całej Unii Europejskiej. Powinniśmy umożliwiać większą swobodę usług. Jeżeli porównamy UE i USA to jest cztery razy więcej wolnego handlu między poszczególnymi Stanami a między krajami członkowskimi. Jeżeli weźmiemy pod uwagę usługi, to ten stosunek jest 1 do 6. W związku z tym to jest obszar, w którym moglibyśmy postarać się o lepszy rezultat
– zauważył. Zwrócił także uwagę na problem rajów podatkowych.
Nie może być tak, że z jednej strony mamy monopol międzynarodowych korporacji plus kwestię rajów podatkowych, a z drugiej strony szereg innych problemów, na które nie możemy znaleźć odpowiedzi. Musimy zająć się tymi rajami podatkowymi, by były pieniądze dla tych ludzi zapomnianych. Potrzebujemy silniejszej Europy, sprytniejszej Europy, opartej na solidarności
– podkreślał. Nie zabrakło też nawiązania do kryzysu migracyjnego.
Potrzebujemy także dobrej ochrony granic i wyższego poziomu bezpieczeństwa
– powiedział.
źródło: wPolityce.pl
(7529)
