Drogi publiczne, ścieżki rowerowe, zatoki parkingowe do reprywatyzacji. Jak informuje Onet.pl, to prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz osobiście wydała zgodę na reprywatyzację nieruchomości.
Czy drogi publiczne, ścieżki rowerowe lub zatoki parkingowe, które chronione są przed skutkami tzw. dekretu Bieruta miały być, obok atrakcyjnych gruntów, przedmiotem reprywatyzacji w Warszawie? Widzieliśmy korespondencję urzędników stołecznego BGN, która wskazuje na to, że prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz osobiście wydała zgodę na reprywatyzację nieruchomości, gdzie miasto planowało budowę lub poszerzenie ulic
– informuje Onet.pl.
Booom. HGW osobiście wydała zgodę, by reprywatyzować grunty przeznaczone pod budowę lub poszerzenie ulic. Zgodnie z dekretem, takie nieruchomości nie ulegają zwrotowi, mimo to HGW nakazała oddawać. Tyle zostało z wersji „to nie ja, to urzędnicy”
– napisał na Twitterze Sebastian Kaleta, członek Komisji Weryfikacyjnej. Warto dodać, że reprywatyzacja ulic jest niezgodna z prawem. Są one chronione przed skutkami dekretu Bieruta.
Booom. HGW osobiście wydała zgodę by reprywatyzować grunty przeznaczone pod budowę lub poszerzenie ulic. Zgodnie z dekretem, takie nieruchomości nje ulegają zwrotowi, mimo to HGW nakazała oddawać. Tyle zostalo z wersji „to nie ja, to urzędnicy” https://t.co/aeA1hkFEFe
— Sebastian Kaleta (@sjkaleta) 18 stycznia 2018
Tymczasem Patryk Jaki informuje na Twitterze, że Gronkiewicz-Waltz będzie musiała płacić grzywnę za niestawiennictwo przed komisją. Tak wynika z postanowienia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
PILNE#KomisjaWeryfikacyjna wygrywa w sądzie z HGW. Jednak musi płacić grzywnę.
Wkrótce kolejne wezwania. Państwo nie jest już bezbronne. https://t.co/khfWCkf3Dw pic.twitter.com/62oo6KJrwh— Patryk Jaki (@PatrykJaki) 18 stycznia 2018
Tylko kto za to naprawdę zapłaci? Perypetie prezydent Warszawy podsumował dziennikarz Krzysztof Stanowski, który nawiązał też do astronomicznego rachunku telefonicznego HGW (niemal 50 tys. podczas pobytu w Izraelu i USA).
o ile dobrze rozumiem, to jako mieszkaniec Warszawy płacę za panią grzywny oraz rachunki telefoniczne. Gdyby jeszcze miała pani jakieś opłaty – gaz, prąd, mandat za złe parkowanie – to proszę walić śmiało. Człowiek całe życie zarabia dla takich właśnie chwil
– podsumował.
Pani @hannagw, o ile dobrze rozumiem, to jako mieszkaniec Warszawy płacę za panią grzywny oraz rachunki telefoniczne. Gdyby jeszcze miała pani jakieś opłaty – gaz, prąd, mandat za złe parkowanie – to proszę walić śmiało. Człowiek całe życie zarabia dla takich właśnie chwil.
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) 18 stycznia 2018
(6279)
