Obrońcy przyjmowania imigrantów do tej pory podważali teorię, że liczba obcokrajowców wpływa na poziom bezpieczeństwa wewnętrznego. Niemiecki raport rzuca na sprawę nowe światło.
Jeden z największych niemieckich ośrodków analitycznych w Niemczech CESifo opublikował raport „Oddziaływanie migracji na terror – wyprodukowany na miejscu czy importowany z zagranicy” trzech niemieckich naukowców z uniwersytetów w Heidelbergu i Hanowerze. Dotyczy on związku migracji z terrorem. Wnioski z badań nie są korzystne dla zwolenników przyjmowania uchodźców. Axel Dreher, Martin Gassebner i Paul Schaudt doszukali się zależności pomiędzy liczbą cudzoziemców a częstotliwością zamachów. Oparli się na efekcie skali. Przekonują, że jest ścisły związek pomiędzy liczbą przybyszów a skalą terroru.
Badania skupione na terroryzmie z tłem imigracyjnym pokazują ścisłe związki między imigracją a terroryzmem
– czytamy w raporcie.
Trójka niemieckich profesorów na potrzeby swojego opracowania ,,Oddziaływanie migracji na terror” przebadała dane z 20 krajów przyjmujących imigrantów oraz 187 krajów pochodzenia przybyszów na przestrzeni 30 lat (od 1980 do 2010 roku). Konkluzja: o skłonności do terroryzmu nie decyduje płeć (częsty argument zwolenników imigracji, którzy wskazują, że do Europy docierają głównie mężczyźni), ale wykształcenie już tak.
im niższy poziom edukacji, tym większa podatność na terroryzm
– konkludują.
Profesor Dreher przyznał w rozmowie z ,,Dziennikiem Gazetą Prawną”, że w swoich badaniach niemieccy naukowcy doszli też do wniosku, że próby asymilacji, wprowadzanie ograniczeń np. względem ubioru czy nauka języka, się nie sprawdza, a wręcz przynosi efekty odwrotne od zamierzonych.
źródło: Dziennik Gazeta Prawna
(1840)
