Zbliża się symboliczna data dla islamskiego fanatyzmu. Kilka lat temu zapowiedział ją Ali Agca. Zamachowiec, który próbował zabić Papieża Jana Pawła II 5 zapowiedział wielki atak islamistów na 13 maja 2017 roku. Europa drży, ale po kolejnym zamachu – tym razem w Szwecji, unijni politycy tylko płaczą i nic więcej nie robią.
Już od dawna islamski fanatyzm przygotowuje się do końcowej bitwy. Przypuszczą decydujący atak 13 maja 2017 roku, dokładnie sto lat po ukazaniu się Fatimy
– napisał Ali Agca w swojej książce „Obiecali mi raj”. Ta data zbliża się wielkimi krokami, a sytuacja w Europie jest bardzo napięta. Islamiści zaatakowali już m.in. Londyn, Berlin, Niceę, Brukselę i Paryż, a w ostatnio dali o sobie znać w Sztokholmie.
Ciekawe, czy Unia Europejska zignoruje ostrzeżenie, czy jednak zacznie działać i robić coś więcej niż wyrazy współczucia i marsze milczenia w geście jedności.
Szwedzi zamachem w Sztokholmie zostali zaskoczeni, chociaż musieli się go spodziewać. Alert terrorystyczny w tym kraju uruchomiono w listopadzie 2015 roku, w grudniu tego samego roku do Sztokholmu, Vasteras i Sigtuny dotarły listy z pogróżkami.
Kto nie nawróci się na islam ten zostanie ścięty we własnym domu
– mogli przeczytać adresaci listów od DAESH.
Już w kwietniu 2016 roku władze Szwecji dostały ostrzeżenie, że ISIS planuje zamach w Sztokholmie, a w marcu 2017 roku niemieckie MSZ także zwróciło Szwedom uwagę, że coś się może wydarzyć. W ostatnim czasie do Szwecji miało wrócić nawet 150 osób, które szkoliły się w Syrii i Iraku w szeregach Państwa Islamskiego.
Ostrzeżenia nic nie dały. Zamachowcy i tak zaatakowali. Tym bardziej przy bierności Unii Europejskiej można zacząć się obawiać, co wydarzy się 13 maja. O ile Ali Agca miał rację. Lepiej jednak nie zakładać, że nie miał…
źródło: wPolityce.pl
(17811)