Przybywający do Europy imigranci rzadko decydują się na podjęcie pracy. Ich celem są kraje, w których mogą liczyć na wielką pomoc socjalną, np. Niemcy. Rosnąca lawinowo uchodźców, którzy nie zamierzają znaleźć zatrudnienia i chcą żyć z zasiłków mocno zagraża całemu systemowi.
Według najnowszych danych Bundesagentur für Arbeit, w Niemczech w ciągu roku liczba niepochodzących z Europy odbiorców pieniędzy z systemu Hartz IV (zabezpieczenie społeczne osób bez zatrudnienia, którego głównym zamierzeniem jest wdrażanie do pracy, osób będących długotrwale bezrobotnych, podniesieniu ich szans i polepszeniu opieki poprzez Agencje Pracy) wzrosła aż o 400 tysięcy osób, czyli aż o 132 procent! W sumie w systemie zasiłków zarejestrowanych jest prawie 700 tysięcy osób spoza Starego Kontynentu (698.872). Najwięcej z Syrii (466.000, wzrost o 220 procent), Iraku (96.000, wzrost o 64,7 procent) i Afganistanu (52.300, wzrost o 46,4 procent).
Taka liczba poważnie zagraża systemowi zasiłków. Przybywający do Niemiec uchodźcy chętnie korzystają z finansowych możliwości i nie zamierzają podejmować pracy, bo z tego, co otrzymują z Hartz IV i innych zapomóg, mogą bardzo wygodnie żyć. Niemiecka Agencja Pracy bije na alarm: bezrobocie w Niemczech zaczyna lawinowo rosnąć, więc coraz więcej pieniędzy z budżetu musi iść na zasiłki.
źródło: Die Welt
(4170)