Media starają się przypiąć uczestnikom Marszu Niepodległości łatkę faszystów, czy wręcz nazistów. A co oni mają z tym wspólnego? Jedynie to, że ich przodkowie ginęli z rąk niemieckich narodowych socjalistów.
Poniższy tweet obrazuje chichot historii. Obecnie niemieckie media występują w roli sędziów Polaków, przerażone atmosferą rasizmu i ksenofobii (więcej TUTAJ). Trudno o większy paradoks, gdy wśród ludzi z biało-czerwonymi flagami są ofiary niemieckich nazistów.
62-letni mężczyzna na Twitterze posługujący się nickiem Scyzor przypomniał jedną z tysiąca takich historii.
Mój Ojciec po Kampanii Wrześniowej dostał się do sowiciej niewoli (skąd zbiegł). Krótko po tym dostał się w łapy Gestapo. Następnie Auschwitz. Przeżył „Marsz Śmierci”, by zostać wyzwolonym w Dachau. Kim Wy jesteście, że mówicie na mnie faszysta? Kim?
– napisał.
Mój Ojciec po Kamp.Wrześniowej dostał się do sov. niewoli (skąd zbiegł).Krótko po tym dostał się w łapy Gestapo .Następnie Auschwitz .Przeżył ,,Marsz Śmierci,, , by zostać wyzwolonym w Dachau .
Kim Wy jesteście że mowicie na mnie faszysta ? Kim? /Scyzor 62 lata / pic.twitter.com/8DjyOCiaYf— Scyzor (@distefano565) 12 listopada 2017
Jednak dla mediów takie historie nie mają znaczenia, a tacy ludzie nie istnieją. 72 lat od zakończenia II wojny światowej Polaków w dzień ich narodowego święta bezkarnie nazywa się nazistami…
Fake news called the Poland indpendence day parade a “Nazi march.” Sick pic.twitter.com/OZA3xUopl1
— Jack Posobiec 🇺🇸 (@JackPosobiec) 12 listopada 2017
"Policja podaje, że heilowało 60 tysięcy nazioli". To sformułowanie ze strony internetowej radia ze stajni Agory – wydawcy gazety wyboczej. pic.twitter.com/yfXVtB6B4o
— Michał Adamczyk (@MiAdamczyk) 12 listopada 2017
(19901)
