,,Gazeta Polska” poświęciła okładkę najnowszego wydania tygodnika sprawie śmierci Magdaleny Żuk. Tekst ,,Śmierć Magdaleny Żuk i układ wrocławski” podsumowuje dotychczasowe ustalenia, a także przedstawia nowe. Media związane z opozycją drwią z ustaleń i sugerują problemy psychiczne Polki.
Nocne kluby, w których bywają prominentni politycy Platformy Obywatelskiej, narkotyki, duże pieniądze, handel ludźmi pod pozorem pracy hostess, tajemnicza śmierć młodej dziewczyny w Karpaczu – to tylko niektóre wątki pojawiające się w sprawie Magdaleny Żuk, która tragicznie zginęła w Egipcie. Teraz zarówno jej najbliższych znajomych, jak i całe środowisko prześwietla specjalnie powołany zespół złożony m.in. z oficerów Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Centralnego Biura Śledczego Policji
– pisze GP w najnowszym numerze.
Wśród informacji sprawdzanych przez śledczych pojawia się także wątek znanych wrocławskich klubów nocnych, do których oprócz bogatych obcokrajowców przychodzą także politycy i biznesmeni ze środowiska Platformy Obywatelskiej. Jak mówią rozmówcy „Gazety Polskiej”, we wrocławskich klubach nocnych takich jak Grey czy Cherry widywani są np. były senator Tomasz Misiak z PO i Tomasz Hanczarek, radny miejski z Nowoczesnej. A to właśnie media sprzyjające PO lansowały pogląd, że Magdalena Żuk zwyczajnie zwariowała, choć jak relacjonuje rodzina, nigdy wcześniej nie miała zaburzeń.
Gazeta przytacza również słowa Witolda Gadowskiego, który napisał na Twitterze:
„Uuu, sprawa pani Magdy Żuk zahacza o klub >>Grey<<. Proszę o info, sprawa jest poważniejsza, niż się wydawało. Politycy, islamiści, Wrocław…”.
Dalej czytamy:
Ekskluzywne kluby nocne we Wrocławiu chwalą się na swoich stronach internetowych „dyskrecją” i specjalnymi VIProomami, w których można poczuć się „komfortowo”, umieszczane są też zdjęcia atrakcyjnych, skąpo ubranych hostess. W niektórych takich pokojach w łazienkach, oprócz toalet, są także prysznice. Część wrocławskich klubów nocnych należy do grupy tych samych właścicieli, którzy oficjalnie nie występują w aktach KRS i w ewidencji działalności gospodarczej. Wiadomo o nich tyle, że swoje pierwsze nielegalne interesy otwierali we Wrocławiu jeszcze w latach 90. Kluby przeznaczone są dla bogatych klientów – szczególnie mile widziani są goście z zagranicy. Także pochodzenia arabskiego. Można w nich również zobaczyć wyjątkowe „taneczno-artystyczne” show.
Portal Tomasza Lia nie posiada się z oburzenia:
Wydawało się, że cały polityczny potencjał sprawy śmierci Magdaleny Żuk wykorzystali minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro, oraz prokurator krajowy Bogdan Święczkowski, gdy na jednaj z konferencji prasowych podkreślali, że polskie służby „wreszcie” dbają o Polaków, którzy popadli w kłopoty za granicą. Okazuje się jednak, że dużo dalej postanowiły pójść prawicowe media, które teraz sugerują, że w tle śmierci 27-latki są… politycy Platformy Obywatelskiej.
Z kolei Wirtualna Polska, ostatnio zasilona przez dziennikarzy wspomnianego NaTemat sugerują, że Polka cierpiała na problemy psychiczne. Portal twierdzi, że Magdalena Żuk była pacjentką poradni i oddziału psychiatrycznego w Sieniawce pod Bogatynią, z której pochodziła.
(5986)