Władysław Teofil Bartoszewski, syn zmarłego Władysława Bartoszewskiego, w rozmowie z Onetem jest m.in. pytany o ocenę rządów PiS.
Ja nie zakładam, że Jarosław Kaczyński chce zrujnować Polskę. Partia chce jedynie umocnić swoją władzę. Walkę rozpoczęła PO, która zadecydowała o wyborze sędziów Trybunału Konstytucyjnego do przodu. Oczywiście to, co PiS zrobiło z Trybunałem, jest nielegalne, ale to PO otworzyła im furtkę
– ocenia. Pozytywnie również recenzuje poszczególnych ministrów, na czele z Mateuszem Morawieckim, Anną Streżyńską i Konstantym Radziwiłłem. Dodaje jednak, że „zdarzają się szaleńcy”.
Popularne ostatnio jest zupełnie niewyjaśnione dla mnie traktowanie rządów Lecha Kaczyńskiego jako sprawowanych przez prawicowych antysemitów i antyfeministów. Tymczasem Lech Kaczyński był takim filosemitą, że trudno bardziej. To dzięki niemu mamy muzeum Polin. Dał grunt, którego wcześniej nie dało się załatwić. Popierał sprawy żydowskie. Zdecydowanie popierał państwo Izrael. Zatrudniał wokół siebie na odpowiedzialnych stanowiskach mnóstwo kobiet. Kiedy jedną z pracownic potraktowano w szpitalu źle, to pojechał tam i zrobił awanturę, że tak nie wolno odnosić się do kobiety. O takich rzeczach się nie mówi
– podkreśla.
Notabene, pan prezydent Andrzej Duda, jeszcze jako kandydat na prezydenta był w kościele na mszy żałobnej za mojego ojca, co bardzo doceniam
– dodaje.
cały wywiad na stronie Onet.pl
(1997)
problem w tym, że ten konkretny „filo” jest gorszy od wielu innych filów, czy filii – na pewno jest gorszy od pedofilii, czy zoofilii, a można założyć, że może być gorszy nawet od nekrofilii !!!
a poza tym, kogo interesuje zdanie bękarta kolaboranta, „profesora” bez szkoły?