Znany publicysta Rafał Ziemkiewicz nie był w Polsce w czasie wizyty brytyjskiej pary książęcej w Warszawie i w Gdańsku. Przebywał wówczas w… Wielkiej Brytanii. I nie ma wątpliwości, że w Polsce jest lepiej, a niedługo ludzie z Wysp zaczną szukać sobie miejsca nad Wisłą.
Po raz kolejny miałem taką refleksję- i moja żona również – że ile razy tam wracamy, jest tam coraz gorzej. Dzisiaj Wielka Brytania wygląda tak, jak wyglądał PRL – w tym sensie, że jest brudna, że nikomu się nic nie chce, a miasta są zaniedbane i odpychające
– stwierdził Ziemkiewicz w rozmowie z Fronda.pl. Dziennikarz dodał, że wszędzie jest brudno, wszystko jest zapuszczone i opanowane przez ,,kolorowych”, którzy zmieniają miasta w przejściowe obozy dla uchodźców.
ludzie są zapuszczeni i nic im się nie chce. W takiej scenerii przetaczają się ogromne tłumy ,,kolorowych”, które tam koczują i które zmieniają te miasta w jakieś obozy przejściowe uchodźców.
Według Ziemkiewicza może dojść do sytuacji, że Brytyjczycy będą chcieli opuścić swój kraj. Publicysta uważa, że nie brzmi to wcale absurdalnie, tym bardziej, że sami nie chcą już walczyć o zmianę w swoim kraju.
Idą barbarzyńcy, idą barbarzyńcy/Ich smród zatruje miasta całej Europy/Idą barbarzyńcy, idą barbarzyńcy/ Rozgrabią Rzym ich łapska, roztratują stopy/ Lecz wielu twierdzi, że to tylko plotka/ Pod ich rządami można żyć – to też są ludzie/A ich prostota zdrowa, konopna i rumiana/ Ożywi Rzym tonący w lenistwie i nudzie
– Ziemkiewicz posłużył się cytatem z piosenki Przemysława Gintrowskiego, by zobrazować obecną sytuację w Wielkiej Brytanii.
Dziennikarz podkreśla, że nastały czas, gdy Polakom znowu się chce, są pełni energii i gotowi do działania, bo czują, że są u siebie. Z kolei na Zachodzie zapanowała apatia i zniechęcenie. Dlatego porównuje to, co dzieje się w Wielkiej Brytanii i kilku innych krajach do czasów PRL.
Materialnie – oczywiście, lepiej się zarabia w Wielkiej Brytanii niż w Polsce, ale generalny trend jest taki, że to my jesteśmy krajem, do którego warto stamtąd przyjechać, a nie odwrotnie
– stwierdził Ziemkiewicz, który podkreślał, że coraz więcej Polaków decyduje się na powrót.
Publicysta na koniec rozmowy jeszcze raz odniósł się do kwestii potencjału Polski.
Jest pytanie, jak my go wykorzystujemy, ale wydaje mi się, że coraz lepiej
– dodał.
W trakcie swojego pobytu w Irlandii dowiedziałem się, że firmy przeprowadzkowe, które obsługują wracających do Polski rodaków, mają obłożenie na kilka miesięcy naprzód. Można powiedzieć, że jest coraz większy ,,run”, i rozmawiałem sporo z ludźmi, z kręgu tych, którzy przychodzili na moje spotkanie autorskie, choć nie wiem, na ile są grupą reprezentatywną, ale na pewno to ci bardziej zaangażowani w życie polonijne. Otóż mówili, że właściwie każdy z kręgu znajomych ma kogoś, kto wyjeżdża, albo się szykuje do wyjazdu, a inni całkiem poważnie zastanawiają się nad powrotem
– podkreśla.
(1619)
