Mapa przedstawiająca sporny rejon (Piotr Bąk i Marcin Guzik, część prezentacji „Topograficzne i geodezyjne aspekty sporu o Morskie Oko” powstałej w czerwcu 2013 roku i prezentowanej m.in. na sesji popularnonaukowej „Władysław hr. Zamoyski w Zakopanem”, 7 czerwca 2013 roku w siedzibie TPN w Kuźnicach) Mapa przedstawiająca sporny rejon (Piotr Bąk i Marcin Guzik, część prezentacji „Topograficzne i geodezyjne aspekty sporu o Morskie Oko” powstałej w czerwcu 2013 roku i prezentowanej m.in. na sesji popularnonaukowej „Władysław hr. Zamoyski w Zakopanem”, 7 czerwca 2013 roku w siedzibie TPN w Kuźnicach)

Spór z Węgrami o Morskie Oko. Niewiele brakowało, by na zawsze znalazło się poza granicami naszego kraju

w Historia Węgier/I RP/Polska pod zaborami


Zachęcamy do obserwowania strony na Twitterze

Morskie Oko znane jest chyba każdemu Polakowi. Niewiele jednak brakowało, by górskie jeziorko na zawsze znalazło się poza granicami Polski. 13 września 1902 roku, międzynarodowy trybunał wydał wyrok przyznający ten fragment Tatr stronie austriackiej, a w konsekwencji polskiej.

Mapa przedstawiająca przebieg granic spornych parceli (Piotr Bąk i Marcin Guzik, część prezentacji „Topograficzne i geodezyjne aspekty sporu o Morskie Oko” powstałej w czerwcu 2013 roku i prezentowanej m.in. na sesji popularnonaukowej „Władysław hr. Zamoyski w Zakopanem”, 7 czerwca 2013 roku w siedzibie TPN w Kuźnicach)
Mapa przedstawiająca przebieg granic spornych parceli (Piotr Bąk i Marcin Guzik, część prezentacji „Topograficzne i geodezyjne aspekty sporu o Morskie Oko” powstałej w czerwcu 2013 roku i prezentowanej m.in. na sesji popularnonaukowej „Władysław hr. Zamoyski w Zakopanem”, 7 czerwca 2013 roku w siedzibie TPN w Kuźnicach)

Morskie Oko, wraz z Czarnym Stawem pod Rysami i otaczającymi je najwyższymi szczytami Tatr Wysokich znajdującymi się po polskiej stronie granicy, zaliczane jest do najbardziej rozpoznawalnych miejsc w kraju, które co roku odwiedza tysiące turystów. W odczuciu wielu z nich jest to jeden z najpiękniejszych krajobrazów w Polsce. Na przełomie XIX i XX wieku miejsce to zostało ściśle związane ze sprawą polską i skupiało uwagę Polaków ze wszystkich zaborów. Gdyby nie ówczesne zaangażowanie i upór wielu ludzi, dostęp do górskich stawów i droga na Rysy mogłyby być przez kolejne dziesiątki lat bardzo utrudnione lub wręcz niemożliwe, gdyż znajdowałyby się już poza polską granicą.

Kształtowanie się granicy w Tatrach i pierwsze konflikty

W okresie średniowiecza południowa granica Polski na odcinku karpackim miała charakter strefowy i postać pasa ziemi niczyjej ciągnącego się przez najbardziej niedostępne tereny. Dopiero w kolejnych stuleciach, w wyniku kolonizacji i wdzierania się człowieka coraz dalej i wyżej, zaczęła przybierać formę linearną. Tatry po polskiej stronie stanowiły część królewszczyzny na terenie starostwa nowotarskiego. Ponadto do Rzeczypospolitej należały także fragmenty Tatr Bielskich wchodzące w skład starostwa spiskiego. Tworzyło je od XV wieku sześć rozproszonych kompleksów terytorialnych na Spiszu z szesnastoma miastami, które król węgierski Zygmunt Luksemburski zastawił u Władysława Jagiełły. Starostwo formalnie wchodziło w skład Rzeczypospolitej aż do pierwszego rozbioru, choć zostało zajęte przez wojska austriackie już w 1769 roku.

Mapa przedstawiająca sporny rejon (Piotr Bąk i Marcin Guzik, część prezentacji „Topograficzne i geodezyjne aspekty sporu o Morskie Oko” powstałej w czerwcu 2013 roku i prezentowanej m.in. na sesji popularnonaukowej „Władysław hr. Zamoyski w Zakopanem”, 7 czerwca 2013 roku w siedzibie TPN w Kuźnicach)
Mapa przedstawiająca sporny rejon (Piotr Bąk i Marcin Guzik, część prezentacji „Topograficzne i geodezyjne aspekty sporu o Morskie Oko” powstałej w czerwcu 2013 roku i prezentowanej m.in. na sesji popularnonaukowej „Władysław hr. Zamoyski w Zakopanem”, 7 czerwca 2013 roku w siedzibie TPN w Kuźnicach)

Pierwsze poważniejsze zatargi o przebieg granicy w Tatrach Wysokich miały miejsce na przełomie XVI i XVII wieku. U ich podłoża leżały wzajemne pretensje miejscowych właścicieli, którzy starali się poszerzyć granice swoich dóbr. Polski magnat Hieronim Łaski, który wszedł w posiadanie klucza niedzickiego leżącego wówczas na obszarze Węgier, zaczął twierdzić, że należne mu są tereny położone pomiędzy rzeką Białką a Leśnicą, będące częścią królewszczyzny. W 1589 roku odsprzedał swe spiskie posiadłości Jerzemu Horváthowi Polocsayowi. Nowi właściciele podtrzymywali pretensje do spornego obszaru, czemu kres położył dopiero starosta Mikołaj Komorowski w 1635 roku. W międzyczasie sprawa ta była dyskutowana na sejmach i została nawet poruszona w listach Zygmunta III Wazy do cesarzy Rudolfa II i Ferdynanda II. Drugi z austriackich władców zaproponował posłanie w Tatry wspólnej komisji w celu wyznaczenia dokładnego przebiegu granicy, jednak polski król odpowiedział, że kwestia ta była już podnoszona przez sejm, ale ze względu na trudności zaniechano jej rozwiązania, uznając, iż przyroda przez wieki zasadniczo określała granicę i nie jest rzeczą pożądaną, aby państwa toczyły spory w wyniku prywatnych zatargów. Po ich wyciszeniu granica w Tatrach biegła główną granią od Doliny Chochołowskiej aż po Dolinę Białej Wody. Kwestie sporne ponownie odżyły w XIX wieku w wyniku przesunięcia linii granicznej w Tatrach Wysokich na korzyść strony węgierskiej.

Pierwotnie granica Rzeczypospolitej biegła z Rysów na wschód przez Wysoką, Ganek, Żelazne Wrota, Zadni Gerlach, Polski Grzebień, aż po Graniastą, gdzie dopiero wówczas opadała ku północnemu zachodowi Rówienkowym Potokiem do Białej Wody i kierowała się dalej ku północy wzdłuż tego potoku. Po rozbiorach Dolina Białej Wody znalazła się poza obszarem Galicji i od tej pory linia graniczna ciągnęła się z Rysów na północ, Granią Żabiego. Należy jednak podkreślić, że proces przesunięcia granicy i ostateczne przyjęcie jej nowego przebiegu trwał przez dziesięciolecia. Pierwsza mapa, na której Dolina Białej Wody znalazła się na Węgrzech, pochodzi z 1794 roku, jednak jeszcze do 1859 roku ukazało się co najmniej kilkanaście map austriackich i węgierskich rozgraniczających Galicję i Węgry zgodnie ze stanem z czasów Rzeczypospolitej.

Od sporu prywatnego do sprawy narodowej

Podobnie jak przed kilkoma stuleciami, preludium do sporu o Morskie Oko, który wywiązał się w XIX wieku, stanowił konflikt między właścicielami terenów położonych w Tatrach Wysokich. Tym razem przedmiotem zatargu stał się obszar obejmujący Żabie od Rysów aż po miejsce gdzie Rybi Potok uchodzi do Białej Wody, wraz ze wschodnią częścią Morskiego Oka i Czarnego Stawu, liczący łącznie około 350 hektarów. Tereny te należały do dóbr zakopiańskich (sekcja Bukowina) oraz białczańskich sołtysów Nowobilskich, którzy w XVII wieku otrzymali od króla Jana Kazimierza przywilej zezwalający na użytkowanie pastwisk nad Morskim Okiem. Pod zaborem dawna królewszczyzna została podzielona i sprzedana przez Kamerę austriacką. W 1824 roku dobra Zakopane-Kościelisko nabył Emanuel Homolasc i wówczas bardzo dokładnie opisano granicę jego posiadłości w Dolinie Rybiego Potoku, na linii Rysy-Grań Żabiego Właściciele terenów po węgierskiej stronie z rodzin Horváthów-Polocsyów oraz ich sukcesorów Alapi-Salomonów zaczęli przy różnych okazjach sygnalizować swoje pretensje do obszaru położonego na wschód od Rybiego Potoku. Powoływali się przy tym m. in. na ugodę zawartą w 1858 roku z Klementyną Homolasc, wdową po Emanuelu, która zgodziła się oddać las Żabie i uznała, że odtąd granica dóbr będzie jednoznaczna z granicą państwową. Umowa ta była jednak całkowicie nieważna i to z kilku powodów. Prywatne porozumienie nie miało mocy regulowania przebiegu granicy państwowej, obejmowała tereny należące do Nowobilskich, a przede wszystkim dzieliła dobra tabularne, co w świetle ówczesnych przepisów było niedozwolone. Przez lata jednak kolejni właściciele dóbr po węgierskiej stronie starali się wykorzystywać ją jako jeden z koronnych argumentów mających rozstrzygnąć konflikt na ich korzyść.

W decydującą fazę spór o Morskie Oko wszedł w momencie, gdy nabywcą dóbr po węgierskiej stronie – Jaworzyny Spiskiej, Jurgowa oraz Lendka na Spiszu – został pruski książę Christian Hohenlohe-Öhringen, co miało miejsce w 1879 roku. Nowy właściciel był postacią niezwykle wpływową, jako członek Izby Panów i poseł do Reichstagu. Posiadając jednocześnie znaczne dochody z działalności przemysłowej na Górnym Śląsku, dysponował licznymi możliwościami i środkami realizowania obranych przez siebie celów. Bardzo szybko doprowadził do zaostrzenia tlącego się nad Morskim Okiem konfliktu, chcąc jako miłośnik polowań powiększyć obszar swoich terenów łowieckich.

Książę znalazł bardzo energicznego wykonawcę tych planów w osobie Edwarda Kegla, zarządcy swoich dóbr. Wkrótce w węgierskich księgach hipotecznych i katastralnych dokonano zapisów mających potwierdzać prawo księcia do spornego obszaru, kosztem właścicieli zakopiańskich dóbr, górali Nowobilskich oraz Towarzystwa Tatrzańskiego, które od 1874 roku użytkowało część parceli na schronisko im. Stanisława Staszica, a w późniejszych latach odkupiło fragmenty hal i lasu od górali. Właściciel Jaworzyny stosował politykę faktów dokonanych i zaczął wydawać rozporządzenia starając się je egzekwować. Zabronił góralom wypasu trzody, Towarzystwu Tatrzańskiemu nakazał zaś rozbiórkę tratwy na Czarnym Stawie.

Tytus Chałubiński, jeden z założycieli Towarzystwa Tatrzańskiego (portret autorstwa Stanisława Witkiewicza)
Tytus Chałubiński, jeden z założycieli Towarzystwa Tatrzańskiego (portret autorstwa Stanisława Witkiewicza)

Gdy wezwania pruskiego księcia zostały zignorowane, wystąpił z oficjalną skargą do władz państwowych, co zaowocowało utworzeniem przez węgierskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Namiestnictwo Galicyjskie wspólnej komisji dla rozstrzygnięcia sporu. Zebrała się ona 16 sierpnia 1883 roku w schronisku nad Morskim Okiem i w Jaworzynie w dniu następnym. Strona galicyjska reprezentowana była przez radcę Wydziału Krajowego Edmunda Mochnackiego i starostę nowotarskiego Franciszka Steuera. Nad Morskim Okiem obecny był także Tytus Chałubiński, który gorąco propagował w owym czasie Tatry w całym polskim społeczeństwie, jak również inni goście z Warszawy. Ponadto na zebraniu obecni byli przedstawiciele Towarzystwa Tatrzańskiego (Władysław Markiewicz, Leopold Świerz i Walery Eliasz-Radzikowski), Nowobilscy z reprezentującym ich Franciszkiem Zygmuntowiczem oraz przedstawiciel dworu zakopiańskiego.

Wszyscy ze strony Galicji byli doskonale przygotowani, posiadali merytoryczne argumenty podparte licznymi dokumentami, łącznie z przywilejem królewskim dla górali, wypisami metryk gruntowych i spisem odbiorczym. Strona węgierska była w stanie oprzeć się praktycznie wyłącznie na ustnych zapewnieniach Edwarda Kegla, a w dniu następnym przedstawiła kilka dokumentów sprzed zaledwie kilku lat oraz wspomnianą wcześniej nieważną umowę z Klementyną Homolasc z 1858 roku. Edmund Mochnacki bardzo dobitnie wyjaśnił, że na chwilę obecną Galicja może jedynie tymczasowo uznać granicę na linii Rysy-Żabie, a w przyszłości upomni się również o Dolinę Białej Wody, natomiast wszelkie pretensje całkowicie odrzuca. Węgrzy pomimo braku silnych argumentów nie zamierzali jednak wycofać się ze swego stanowiska i na tym kończąc, obie delegacje rozstały się.

W latach osiemdziesiątych XIX wieku Towarzystwo Tatrzańskie przejęło na siebie główny ciężar obrony spornych terenów zagrożonych trwałym przejęciem przez pruskiego księcia. Był to czas, w którym Tatry stawały się coraz bardziej popularne i zaczynały być postrzegane przez polskie społeczeństwo we wszystkich zaborach jako narodowe dobro. Do Zakopanego sprowadzali się na stałe lub przyjeżdżali w okresie letnim liczni przedstawiciele kręgów kulturalnych, naukowych, politycznych, gospodarczych i społecznych, dzięki czemu tatrzański mit propagowany przez wybitnych artystów i wiązany ze sprawą narodową coraz silnej oddziaływał na Polaków. Morskie Oko, nazywane w pierwszej połowie XIX wieku „Perłą Galicji”, zaczęło stawać się w powszechnej świadomość czymś zdecydowanie bardziej znaczącym – narodowym sacrum.

Założone w 1873 roku Towarzystwo Tatrzańskie skupiało ludzi z różnych kręgów, nie wyłączając profesorów akademickich, artystów czy przedstawicieli miejscowej ludności. Jego członków cechowała wrażliwość na piękno gór, chęć ich badania i poznania, promowania bezpiecznej i odpowiedzialnej turystyki oraz ochrony przyrody. Ze względu na swe zaangażowanie nie mogli pozostać obojętni wobec pretensji Hohenlohego. Pasja i poświęcenie dla sprawy pozwoliły im, pomimo ogromnych trudności, skutecznie zabiegać u władz galicyjskich i państwowych, by kwestia konfliktu o Morskie Oko nie została zaniechana, a jednocześnie prowadzić akcję uświadamiania i pozyskiwania poparcia opinii publicznej.

Z wielu powodów działania te mogły się wydawać skazane na porażkę. Książę poprzez swego zarządcę stale eksploatował sporny teren, prowadząc na nim wypas bydła, organizując polowania czy karczując las. Mógł on liczyć na dyplomatyczne wsparcie Cesarstwa Niemieckiego, które wywierało naciski na Wiedeń i Budapeszt, co z kolei przekładało się bezpośrednio na decyzje podejmowane w CK urzędach. Jedną z nich było uznanie, iż obowiązek pilnowania porządku będzie wykonywała żandarmeria węgierska, a nie austriacka, co w praktyce oznaczało ochronę interesów Hohenlohego. Takie posunięcia umożliwiały ludziom z dworu w Jaworzynie obalanie galicyjskich słupów granicznych i znaków dworu zakopiańskiego, niszczenie ścieżki turystycznej wokół Morskiego Oka oraz mostków nad Rybim Potokiem, zakazywanie wstępu turystom oraz stawianie własnych zabudowań.

W odpowiedzi na działania księcia Towarzystwo Tatrzańskie wystąpiło z petycją do Sejmu Krajowego we Lwowie, wzywając do ochrony interesów obywateli na polskim gruncie i zabezpieczenia cennego skrawka gór przed włączeniem go do Węgier. Podobny wniosek złożył również poseł nowotarski Feliks Pławicki. Dzięki tym zabiegom 10 września 1884 roku sejm przegłosował uchwałę, w której zaapelowano do rządu, by o każdej kwestii spornej dotyczącej granic Galicji informowany był Wydział Krajowy i aby mógł on delegować swego przedstawiciela do komisji regulacyjnej.

Był to pierwszy z całej serii kolejnych formalnych i nieformalnych kroków podjętych przez Towarzystwo Tatrzańskie. Jego członkowie interweniowali u wpływowych osobistości z kręgów galicyjskich i wiedeńskich, a przede wszystkim u namiestnika Galicji, w Sejmie Krajowym, w kole polskim w Wiedniu, u premiera rządu i wreszcie u cesarza Franciszka Józefa, za każdym razem starając się dokładnie objaśniać istotę sporu i jego przebieg. Pilnowali również, aby niżsi urzędnicy nie zaniedbywali swoich obowiązków i poprzez zbytni lojalizm lub bojaźń nie podejmowali korzystnych dla Węgrów decyzji, co zwłaszcza w początkowym okresie konfliktu charakteryzowało starostwo w Nowym Targu.

Pomimo braku wiążących rozstrzygnięć na szczeblu centralnym, działania podjęte przez polskie środowiska miały dla sprawy doniosłe znaczenie, nie pozwoliły bowiem na ciche i niekorzystne jej załatwienie. Przede wszystkim jednak doprowadziły do zaangażowania kolejnych, tym razem już oficjalnych czynników z Galicji, a poprzez zabiegi propagandowe skierowały na konflikt zainteresowanie opinii publicznej nie tylko w zaborze austriackim. Spór przestawał być prywatnym czy regionalnym, lecz zaczął nabierać charakteru narodowego i został włączony do sprawy polskiej.

W konflikcie granicznym w Tatrach Wysokich nadchodził powoli czas ostatecznego rozstrzygnięcia. Szczególna rola w przyszłych wydarzeniach przypadła hrabiemu Władysławowi Zamoyskiemu…

Krzysztof Rataj, źródło: Histmag.org

ten materiał został opublikowany na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 3.0 Polska

„Obrońca polskiej ziemi”, który kupił dla Polski Zakopane i wywalczył Morskie Oko. „Uważał, że Polski jest tyle, ile jest ziemi w polskich rękach” [film]

(3601)


Dołącz, porozmawiaj, wyraź swoją opinię. Grupa sympatyków strony Niezlomni.com

Redakcja serwisu Niezłomni.com nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zawartych w komentarzach użytkowników. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Jednocześnie informujemy, że komentarze wulgarne oraz wyrażające groźby będą usuwane.
Ładowanie komentarzy Facebooka ...

1 komentarz

  1. To teraz już nawet Węgrzy są wrogami? A gdzie co od szabli i od szklanki? A co było a nie jest…

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

*

Korzystając z formularza, zgadzam się z polityką prywatności portalu

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.