Aparat selekcyjny działa u nas źle. Polski minister z reguły to człowiek bez indywidualności, bez inteligencji, bez odwagi, frazesowicz i blagier. Ktoś wpoił naszemu narodowi przekonanie, że do rządu nie należy powoływać wybitniejszych indywidualności. Nikczemna ta zasada, szkodliwsza prawie od dawnego „liberum veto”, otrzymała nawet nazwę „unikania osobistości bojowych”. To tak, jakby drużyna piłkarska przed decydującą grą usuwała z ekipy graczy, którzy umieją coś zrobić.
Stanisław Cat Mackiewicz, „Studium o prowokacji”, Londyn, grudzień 1945
(60)